Ukraińcy odpowiadają Rumunom. Kułeba mówi o Polsce
Po dementi Bukaresztu, Ukraińcy konsekwentnie podtrzymują twierdzenie, że na terenie Rumunii spadły rosyjskie drony. - Ukraina jest gotowa podzielić się z Rumunią fotograficznymi dowodami upadku i detonacji dronów uderzeniowych Shahed na jej terytorium, wystrzelonych przez rosyjskie wojska - stwierdził ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
Do zdarzenia miało dojść w nocy w niedzieli na poniedziałek. Według Kijowa, nad terytorium Rumunii rozbiły się drony, które zostały użyte do ataku na ukraiński port w Izmaile nad Dunajem.
W sprawie szybko głos zabrały władze w Bukareszcie. W poniedziałek rumuńska minister spraw zagranicznych Luminita Odobescu stanowczo zaprzeczyła twierdzeniom Ukraińców.
- Wiemy, że Rosja nadal cynicznie atakuje infrastrukturę cywilną, nie pozwalając Ukrainie na eksport zboża. Oczywiście istnieje ryzyko wypadków lub incydentów, ale na razie nie miało to miejsca - dodała Odobescu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: dymisja w rządzie Ukrainy. "Mówiło się o tym od tygodni"
Rosyjskie drony na terenie NATO? Ukraińcy: mamy dowody
Do słów szefowej rumuńskiej dyplomacji odniósł się jej ukraiński odpowiednik w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina. - Ukraina jest gotowa podzielić się z Rumunią fotograficznymi dowodami upadku i detonacji dronów uderzeniowych Shahed na jej terytorium, wystrzelonych przez rosyjskie wojska - powiedział Dmytro Kułeba.
- Stanowczo zapewniamy i mamy na to dowody, że to Shahedy przyleciały (...) Nie ma sensu temu zaprzeczać - dodał. Stwierdził też, że ze strony Rumuni "istnieje tendencja, aby nie eskalować interpretacji niektórych wydarzeń, tak by nie zostać wciągniętym w bezpośredni konflikt".
- Dotyczy to nie tylko wydarzeń w Ukrainie. Kiedy Polska zmagała się ze sztucznym napływem migrantów z Białorusi i próbowała podnieść to zagadnienie w NATO, też jej mówiono: "nie eskalujmy zbytnio" - powiedział Kułeba.
Według szefa ukraińskiej dyplomacji taka ostrożność rumuńskich władz wynika z tego, że "będą musiały nie tylko wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, ale także zadeklarować, co z tym zrobią".
Rumunia pod ostrzałem? Trwa "spór" o drony
Rumuńskie władze kategorycznie zaprzeczyły też doniesieniom o zestrzeleniu rosyjskich dronów na terytorium Rumunii twierdząc, że rosyjskie ataki nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia militarnego dla ich terytorium lub wód terytorialnych.
Ukraiński port Izmaił znajduje się bezpośrednio przy granicy z Rumunią, biegnącej na tym odcinku wzdłuż głównej odnogi delty Dunaju.
Źródło: PAP