Ukraina nie radzi sobie z epidemią odry. Najgorzej jest przy granicy z Polską

Epidemia odry na Ukrainie przybiera na sile. Od początku roku zmarło już 14 osób. Skala zachorowań poraża. Najgorzej jest w zachodniej, sąsiadującej z Polską, części kraju. Organizacje międzynarodowe starają się pomóc Kijowowi powstrzymać chorobę.

Ukraina nie radzi sobie z epidemią odry. Najgorzej jest przy granicy z Polską
Źródło zdjęć: © AFP/EAST NEWS
Jarosław Kociszewski

Dziewięcioletnia dziewczynka zmarła na skutek powikłań po odrze w sobotę 16 marca 2018 r. Była kolejną ofiarą choroby na Ukrainie. Ministerstwo zdrowia w Kijowie ujawniło, że od początku stycznia odnotowano już prawie 33 tys. nowych zarażeń, w tym ponad 17 tys. u dzieci, 14 osób zmarło.

- Trudno uwierzyć, że w 2019 r. w Europie dzieci umierają na Odrę – mówi Simon Missiri, dyrektor europejskiego biura Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. – To choroba, której niemal w całości można zapobiec.

Informacje z Kijowa oznaczają gwałtowny wzrost zarażeń w porównaniu z rokiem ubiegłym, gdy na Ukrainie zachorowało prawie 53 tys. ludzi, a zmarło 16. Dla porównania, w Polsce w tym czasie zachorowało 339 osób. To pięciokrotnie więcej niż w 2017 r., kiedy wywołano głośną debatę publiczną. W punktach szczepień w całym kraju ustawiły się wtedy kolejki.

Rodzice nie szczepią dzieci

Jeżeli tempo rozwoju epidemii na Ukrainie nie osłabnie, to do końca roku u naszego wschodniego sąsiada liczba przypadków przekroczy 130 tys., przy czym trzech na czterech chorych mieszka w zachodniej części kraju. Najgorzej jest w sąsiadującym z Polską obwodzie lwowskim.

Na Ukrainie nie ma obowiązku szczepienia dzieci przeciwko odrze. Ministerstwo zdrowia w Kijowie podkreśla, że do rozwoju epidemii przyczyniają się publikowane w internecie fałszywe informacje na temat szkodliwości profilaktyki. Eksperci podkreślają, że choroba szerzy się także z powodu stosunkowo dużej liczby ludzi, których system odpornościowy osłabiły HIV i gruźlica.

Obraz
© WP.PL

Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) kraj jest skutecznie chroniony, jeżeli aż 95 proc. mieszkańców zostało zaszczepionych. Tymczasem na Ukrainie procent zaszczepienia z trudem przekracza 30 proc. i jest jednym z najniższych na świecie.

Nagożej jest w okolicach Lwowa

Według ekspertów Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, pomimo kampanii informacyjnej, nadal tylko połowa rodziców decyduje się na szczepienie noworodków. Z tego powodu jednym z głównych zadań tej organizacji jest wysyłanie wolontariuszy, którzy w szkołach, przedszkolach, ale także ośrodkach zdrowia, informują o zagrożeniu i możliwościach profilaktyki.

Od początku roku Kijów prowadzi kampanię immunizacji. Do szkół na zachodzie kraju zaczęto nawet wysyłać mobilne kliniki prowadzące profilaktykę. Problemem jest jednak niewystarczająca liczba szczepionek.

Organizacje międzynarodowe rozpoczynają serię programów, które mają pomóc rządowi w zatrzymaniu epidemii. UNICEF, Fundusz ONZ na rzecz Dzieci, koncentruje swoje działania na najbardziej dotkniętym rejonie okolic Lwowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (457)