Układ wrocławski. "GW": Hofman, Obajtek i spalone śledztwo służb
Śledztwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego ws. Adama Hofmana miał zakończyć przeciek - informuje "Gazeta Wyborcza". Chodzi o rozległe wpływy byłego rzecznika PiS w spółkach skarbu państwa, w tym także w Orlenie.
O sprawie poinformowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Interesy byłego rzecznika PiS Adama Hofmana i agencji PR-owej R4S badało w 2016 roku CBA. "Z kilku źródeł wiemy, że operację Biura zakończył przeciek - podejrzenie pada na ważnego wówczas pracownika służb, zaprzyjaźnionego z niektórymi rozpracowywanymi osobami" - donosi dziennik.
"Wyborcza" opisuje znajomości Adama Hofmana na Dolnym Śląsku. To tam powstał "układ wrocławski", który miał wykorzystywać kontakty w spółkach skarbu państwa do realizacji własnych interesów.
Autorzy wskazują m.in. na Dawida Jackiewicza (były minister skarbu w rządzie Beaty Szydło), Roberta Pietryszyna (były prezes Lotosu), Adama Buraka (wiceprezes Orlenu), Mariusza Antoniego K. (były poseł PiS), Zbigniewa Girzyńskiego (posła PiS) oraz Radosława Tadajewskiego (znajomego biznesmena).
Według ustaleń "GW" na przełomie 2015 i 2016 roku do zarządów oraz rad nadzorczych KGHM, LOT, Energi, Tauronu czy grupy Azoty mieli wejść znajomi Hofmana.
Od tego czasu do spółki R4S miały zacząć spływać lukratywne zlecenia od spółek skarbu państwa. Spotkania pomiędzy członkami zarządów śledziło wówczas CBA. - Podczas prowadzenia sprawy okazało się, że jeden z naszych funkcjonariuszy kontaktował się z figurantami. Niedługo potem przestali ze sobą rozmawiać przez telefony - przekazał dziennikowi informator z Biura.
Zamieszany Obajtek
Gazeta opisuje również relację pomiędzy byłym rzecznikiem PiS a prezesem Orlenu. – Hofman z Obajtkiem mają chemię co najmniej od 2011 r., gdy Obajtek wypłynął jako pisowski rzutki wójt Pcimia – mówi informator "GW". To wtedy Hofman miał stać się "promotorem jego kariery". Dziennikarze wskazują również, że obok słynnego mieszkania Obajtka mieszka właśnie były poseł.
Według relacji "Wyborczej" ludzie z układu "obsadzali spółki skarbu państwa na początku rządów PiS i do dziś mają dobre relacje z ich menedżerami". Pytania w tej sprawie dziennikarze skierowali do spółki R4S. "Agencja doniosła na nas do prokuratury. Twierdzi, że pytania są zniesławiające" - przekazał dziennik.