Układ prokuratury z gangsterem z Poznania. Po wyroku wyznał: kłamałem
Śledczy z Poznania zgodzili się darować gwałty gangsterowi "Ramzesowi", w zamian za pomoc w zamknięciu za kratkami kompanów z grupy "Westerna". Udało się, ale Paweł P. twierdzi, że skłamał. Nagranie z jego wyznaniem jest w sądowych aktach - ujawnia "Gazeta Wyborcza".
16.07.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:45
Dwie kobiety oskarżyły Pawła P., znanego w przestępczym środowisku jako "Ramzes", o gwałty w 2014 r. Nie znały się, a biegli psycholodzy uznali, że ich zeznania były wiarygodne. Gangster usłyszał zarzuty, a ponieważ było to kolejne przestępstwo seksualne, do którego się dopuścił, to groził mu wysoki wyrok i długie lata w więzieniu.
Jednak śledczy zaproponowali "Ramzesowi" współpracę i łagodniejszą karę w zamian za zeznania przeciw członkom półświatka z Poznania. Mężczyzna zgodził się i został tzw. małym świadkiem koronnym. Po tym, jak Centralne Biuro Śledcze zatrzymało szefa i członków gangu "Westerna", sprawa gwałtów została umorzona.
To jednak nie koniec. Prowadząca sprawę Agnieszka Nowicka z prokuratury na Nowym Mieście awansowała szczebel wyżej, a w sprawach w wydziale śledczym prokuratury okręgowej znów pomagał jej "Ramzes" - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza". Został świadkiem w kolejnych sprawach.
Obciążył m.in. znanego zawodnika MMA Michała Materlę. Opowiadał, że sportowiec działał w gangu i handlował narkotykami, a jemu samemu miał grozić śmiercią w celi.
Kiedy jednak Materla wyszedł z więzienia, oświadczył, że nigdy nie widział Pawła P. i nazwał go "rezerwowym świadkiem", który mówi sądowi to, co jest wygodne dla śledczych.
Wpadka w procesie ws. Ewy Tylman
"Ramzes" wpadł na kłamstwie podczas zeznań w głośnym procesie ws. śmierci Ewy Tylman, której ciało wyłowiono z Warty.
Sąd uznał, że "Ramzes" nie mówił prawdy, opowiadając, ze na więziennym spacerniaku oskarżony chłopak przyznał mu się do zabicia młodej kobiety. Mimo takiej oceny sądu i zawiadomienia o fałszywych zeznaniach prokuratury, gangster nadal nie usłyszał zarzutów
- Sprawa o fałszywe zeznania jest w "zamrażarce" prokuratury, bo "Ramzes" musi być wiarygodny w innych sprawach - przyznaje anonimowo reporterom dziennika jeden z prokuratorów.
"Dajemy ci papiery, ty tylko przytakujesz"
Ponieważ "Ramzes" boi się zemsty dawnych znajomych, stara się z nimi ułożyć. Na początku lipca spotkał się z "Westernem", a ten wszystko nagrał i przekazał śledczym.
W rozmowie Paweł P. niemal wprost przyznał się do składania fałszywych zeznań. "Dajesz 'Westerna', my dajemy ci papiery, ty tylko przytakujesz" - wyznaje szefowi gangu kulisy swojego układu z prokuraturą. Przyznaje się też do fałszywych oskarżeń zawodnika MMA oraz innego poznańskiego gangstera - "Dreksa".
Prokuratura poznańska zaprzecza, że za obciążenie gangsterów "Ramzes” jest traktowany inaczej. Nie odpowiedziała jednak na pytania o wiarygodność zeznań świadka.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl