Ujęto szpiegów Rosji? Pułkownik MON i prawnik usłyszeli zarzuty
Cywil zatrzymany w środę przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego usłyszał zarzut pracy na rzecz obcego wywiadu - dowiedziała się w czwartek PAP w dwóch niezależnych źródłach zbliżonych do sprawy. Według mediów drugi z zatrzymanych - oficer Wojska Polskiego - również usłyszał zarzut, jednak prokuratura tego nie potwierdza.
16.10.2014 | aktual.: 16.10.2014 16:27
W sprawie cywila rzecznik Prokuratury Apelacyjnej prok. Zbigniew Jaskólski poinformował w czwartek, że najwcześniej w piątek ok. godz. 10 będzie mógł wypowiedzieć się w tej sprawie.
W środę zostały zatrzymane dwie osoby - starszy stopniem oficer Wojska Polskiego, który pracował w MON, oraz cywil. Według mediów ten ostatni to prawnik z podwójnym obywatelstwem Polski i Rosji, pracujący w jednej ze stołecznych firm i szpiegujący dla rosyjskiego wywiadu.
Według nieoficjalnych informacji PAP osobno prowadzone sprawy przez prokuratury cywilną i wojskową zostały skoordynowane i zatrzymania przeprowadzone równolegle przez ABW. Cywil miał być od kilkunastu miesięcy w kręgu zainteresowania służb. Oficer - jak podawały media - miał być śledzony od dwóch miesięcy.
Kodeks karny przewiduje za szpiegostwo, czyli udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, od roku do 10 lat więzienia. W razie udzielenia informacji, których przekazanie może wyrządzić szkodę państwu, minimalna kara to trzy lata. Natomiast w przypadku organizowania lub kierowania działalnością obcego wywiadu kara przewidziana w kodeksie karnym to od 5 do 15 lat lub 25 lat więzienia.
Czy pułkownik miał dostęp do dokumentów NATO?
Według informacji RMF FM, polskie służby muszą sprawdzić, czy zatrzymany pułkownik miał dostęp do dokumentów NATO. Jeśli, by tak było, trzeba będzie sprawdzić, jakich. - Jeżeli jest podejrzenie, że jego działalność mogła zaszkodzić NATO, to poinformowanie o tym to kwestia nie tylko zasad, to po prostu obowiązek - powiedział pragnący zachować anonimowość dyplomata z Kwatery Głównej NATO.
Pracujący w biurowcu centrali MON pułkownik zajmował się przetargami i zakupami sprzętu dla wojska - ustaliło RMF FM.
- Istnieją jakby dwa wątki, czyli dwie sprawy. Jedna, którą zajmuje się wojskowa prokuratura okręgowa w Warszawie w związku z tym, że status osoby zatrzymanej to wojskowy. Drugi wątek, którym zajmuje się Prokuratura Apelacyjna w Warszawie dotyczy osoby cywilnej - poinformował wcześniej Andrzej Seremet w TVP 1.
Prokurator Generalny odmówił odpowiedzi na pytanie, czy osoba zatrzymana miała dostęp do kluczowych informacji w MON tłumacząc, że są to kwestie zastrzeżone wysokimi klauzulami niejawności. Zapowiedział natomiast, że wkrótce prokuratorzy będą przystępowali do kolejnych czynności.
- W tej sprawie wczoraj trwały przeszukania zarówno w pomieszczeniach zajmowanych przez tę osobę, o której mówimy w MON-ie, jak i w pomieszczeniach, które zajmowane były przez tę osobę w wątku cywilnym. Gromadzi się materiał dowodowy, dzisiaj będą przesłuchania - dodał. Pytany o to, jak długo trwało śledztwo Seremet poinformował, że podejrzani byli rozpracowywani "raczej miesiące niż lata".
Specjalne posiedzenie komisji? Twój Ruch i PiS: w trybie pilnym
Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Artur Dębski chce zwołać na piątek specjalne posiedzenie komisji poświęcone zatrzymaniu oficera Wojska Polskiego, podejrzewanego o pracę na rzecz obcego wywiadu.
Dębski powiedział, że kontaktuje się z członkami komisji. Chciałby zaprosić na posiedzenie przedstawicieli Służby Kontrwywiadu Wojskowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Również posłowie PiS w speckomisji: Marek Opioła i Beata Mazurek zwrócili się o takie posiedzenie w trybie pilnym.
Mariusz Kamiński: rozpracowywanie trwało dwa miesiące? To niepoważne
Były szef CBA Mariusz Kamiński w programie "Jeden na jeden" w TVN24 mówił, że "jeżeli rozpracowywanie szpiega trwało dwa miesiące, to byłoby to skrajnie niepoważne". - Takich ludzi rozpracowuje się dwa lata, żeby sprawdzić wszystkie kontakty i ustalić współpracowników - tłumaczył.
Kamiński zwrócił również uwagę na słabe zabezpieczenie Polski przed szpiegostwem. - Jeżeli firma konsula honorowego Rosji informatyzuje rządowe centrum bezpieczeństwa i wygrywa przetarg na informatyzację systemu obiegu dokumentów w rządowym centrum bezpieczeństwa, to mówimy o lekceważeniu podstawowych standardów bezpieczeństwa - podkreślił.
MON: ważny dzień w walce o czystość Wojska Polskiego
W środę wieczorem rzecznik MON poinformował, że dokonano zatrzymania oficera Wojska Polskiego "w związku z podejrzeniem o pracę na rzecz obcego wywiadu". Podstawą zatrzymania były materiały Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
"Ważny dzień w walce o czystość Wojska Polskiego: służby zatrzymały podejrzanego o udział w obcym wywiadzie i podejrzanych o handel narkotyk. (Żandarmeria Wojskowa poinformowała o rozbiciu grupy zajmującej się handlem narkotykami)" - napisał na Twitterze minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Dodał też, że "czystość Wojska Polskiego to wierność przysiędze".
Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk Janusz Wójcik poinformował, że funkcjonariusze ABW i żołnierze Żandarmerii Wojskowej prowadzili czynności w biurowcu MON przy al. Niepodległości w Warszawie. Wójcik wyjaśnił, że czynności dokonały ABW i ŻW, ponieważ SKW nie posiada uprawnień procesowych.
Rzecznik prasowy komendanta głównego Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka powiedział, że "czynności dotyczyły zatrzymania jednego z żołnierzy" i chodzi o starszego stopniem oficera.
Ani MON, ani prokuratura nie informują na rzecz jakiego państwa miał pracować zatrzymany oficer. Według portalu tvn24.pl jest on podejrzewany o szpiegostwo na rzecz Rosji.
Kodeks karny przewiduje za szpiegostwo, czyli udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, od roku do 10 lat więzienia. W razie udzielenia informacji, których przekazanie może wyrządzić państwu szkodę, minimalna kara to trzy lata.
Najgłośniejsza afera szpiegowska w historii
Najgłośniejszą po 1989 r., a zakończoną w sądzie, aferą szpiegowską ze służbami specjalnymi b. ZSRR była sprawa Marka Zielińskiego (majora MSW z lat 80.), który w latach 1981-93 współpracował z wywiadem wojskowym ZSRR, a potem Rosji. Zatrzymał go w 1993 r. w Warszawie Urząd Ochrony Państwa podczas wręczania materiałów szpiegowskich attache wojskowemu ambasady Rosji płk. Władimirowi Łomakinowi, którego potem wydalono z Polski. W 1994 r. Zielińskiego skazano na 9 lat więzienia.
Po 2000 r. skazano trzech b. oficerów Wojskowych Służb Informacyjnych, ujętych w 1999 r. przez UOP za szpiegostwo na rzecz ZSRR na przełomie lat 80. i 90. Zbigniew H. i Zbigniew P. dostali 3 lata, a Czesław W. - 4 lata. W 2005 r. skazano na 3 lata więzienia innego oficera WSI ppor. Wojciecha S., uznanego za winnego szpiegostwa na rzecz Rosji.