Ujawniono tzw. listę Epsteina. Kto się na niej znalazł?
Zgodnie z rozporządzeniem sędzi federalnej Nowego Jorku Loretty A. Preski upubliczniono pierwszą część tzw. listy Epsteina. Zawiera ona nazwiska ok. 200 współpracujących z nim osób, jego ofiar, jak i niezaangażowanych w działalność miliardera, ale powiązanych z nim ludzi. Są wśród nich m.in. były prezydent Bill Clinton, brytyjski książę Andrzej, amerykański miliarder Glenn Dubin, właściciel agencji modelek Jean-Luc Brunel czy były prezydent USA Donald Trump.
Miliarder Jeffrey Epstein został oskarżony o handel nieletnimi dziewczętami i seksualne wykorzystanie kilkudziesięciu z nich. Prokuratura zarzuciła mu kierowanie przestępczą grupą, która zajmowała się dostarczaniem dziewcząt osobom, które wykorzystywały je seksualnie. Płacił też za seks nawet 14-letnim dziewczynom. Zdaniem śledczych, Epstein był zaangażowany w ten proceder od lat.
Epstein nie doczekał procesu. 10 sierpnia 2019 roku znaleziono go martwego w celi aresztu federalnego. Lekarze sądowi orzekli, że popełnił samobójstwo.
W 2021 roku skazana została natomiast wspólniczka Epsteina i jego była partnerka Ghislaine Maxwell. Sąd uznał ją winną pięciu zarzutów związanych z jej rolą w wykorzystywaniu seksualnym nieletnich nastolatek przez Epsteina w latach 1994-2004. Zarzuty obejmowały między innymi handel seksualny nieletnimi, nakłanianie nastolatek do podróży w celu udziału w nielegalnych aktach seksualnych oraz przewożenie nieletnich z zamiarem zaangażowania w przestępczą aktywność seksualną.
Ujawnienie akt sprawy finansisty oskarżonego o przestępstwa seksualne, to efekt rozporządzenia sędzi federalnej Nowego Jorku Loretty A. Preski z 19 grudnia ubiegłego roku, które dotyczy złożonego w 2015 roku i rozstrzygniętego już pozwu Virginii Giuffre przeciwko Maxwell. Maxwell została wówczas oskarżone przez Giuffre o to, że ułatwiła Epsteinowi seksualne wykorzystanie nieletniej wówczas dziewczyny.
Wymienieni mogli wnieść sprzeciw
Zgodnie z decyzją sędzi Preski wymienieni w treści dokumentów sądowych mieli 14 dni na wyrażenie sprzeciwu wobec upublicznienia ich danych. Termin ten minął o północy 1 stycznia. Kilka nazwisk w ujawnionych w czwartek w nocy polskiego czasu dokumentach zostało zamazanych.
Wiele nazwisk z tzw. listy Epsteina jest już znanych od dawna, choć w aktach wszyscy występowali jako J. Doe (polski odpowiednik N.N.). Ujawnione dokumenty, łącznie prawie tysiąc stron, są obecnie dokładnie analizowane.
Już wiadomo, co nie jest zaskoczeniem, że znalazły się w nich między innymi zeznania Johanny Sjoberg. Kobieta twierdziła m.in., że książę Andrzej obmacywał jej piersi, siedząc na kanapie w apartamencie Epsteina na Manhattanie w 2001 roku.
Wiadomo też, że w ujawnionych zeznaniach pojawiło się co prawda nazwisko byłego prezydenta Donalda Trumpa, który był dobrym znajomym Epsteina, ale nie znalazło się w nich nic, co mogłoby go obciążyć.
Billy Clinton i Michael Jackson
W dokumentach sądowych wymieniony jest również były prezydent USA Billy Clinton. Zgodnie z dokumentami, pani Sjoberg zeznała, że Epstein powiedział jej kiedyś, iż pan Clinton "lubi młode dziewczęta".
Serwis BBC, który relacjonuje zawartość dokumentów, przypomina, że Clinton miał romans z 22-letnią stażystką w Białym Domu, gdy był prezydentem USA.
Akta zawierają także zeznania wspólniczki Epsteina - Ghislaine Maxwell - potwierdzające, że Clinton podróżował kilkakrotnie prywatnym odrzutowcem Epsteina.
W dokumentach pojawiły się także nazwiska nieżyjącego już muzyka Michaela Jacksona, a także słynnego magika Davida Copperfielda, byłego kandydat na prezydenta USA Ala Gore'a, fizyka Stephena Hawkinga, byłego premiera Izraela Ehuda Baraka, reżysera George'a Lucasa, Kevina Spaceya, właściciela agencji modelek Jeana-Luca Brunela czy byłego gubernatora Nowego Meksyku Billa Richardsona.
Umieszczenie nazwiska na liście nie oznacza automatycznie, że osoba ta była współpracownikiem lub klientem Epsteina. Są tam również nazwiska jego ofiar, partnerów biznesowych oraz wspomnianych podczas zeznań osób, które nie mają żadnego związku ze sprawą.
Sąd ujawnił na razie pierwszą część dokumentów, kolejne mają zobaczyć światło dzienne w najbliższych tygodniach.
Źródło: bbc.com, cnn.com, theguardian.com