Ujawniamy, co będzie w kawalerce Nawrockiego. Fundacja potwierdziła
Co stanie się z kawalerką, którą w darowiźnie przekazał Karol Nawrocki? Wirtualna Polska rozmawiała z prezesem stowarzyszenia, który ujawnił, jaki ma plan na zagospodarowanie lokalu. Kandydat na prezydenta RP zdecydował o przekazaniu lokalu w odpowiedzi na kontrowersje dot. przejęcia lokalu od pana Jerzego, który kupił je dużą z bonifikatą z miejskiego zasobu.
- Karol Nawrocki przekazał gdyńskiej fundacji mieszkanie, które - jak przekonuje - kupił od Jerzego Ż.
- Akt notarialny został podpisany 14 maja. Karol Nawrocki nie był obecny na miejscu. W podpisaniu uczestniczyła tylko żona Karola Nawrockiego, posiadająca pełnomocnictwo od męża.
- Jak tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską przedstawiciel Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego, fundacja obiecuje uwzględnić w planach możliwość powrotu pana Jerzego do mieszkania. Jeżeli jednak nie będzie mógł tam mieszkać, przeznaczy lokal na cele dobroczynne.
Przypomnijmy najważniejsze fakty.
Kontrowersje rozpoczęły się od wypowiedzi Karola Nawrockiego podczas debaty prezydenckiej zorganizowanej przez "Super Express" 28 kwietnia 2025 roku. Odpowiadając na pytanie Magdaleny Biejat dotyczące podatku katastralnego, Nawrocki stwierdził - "Mówię w imieniu Polek i Polaków zwykłych, takich jak ja, którzy mają jedno mieszkanie". Okazało się jednak, że Nawrocki, wraz z żoną Martą, jest współwłaścicielem dwóch mieszkań w gdańskiej dzielnicy Siedlce.
Jerzy Ż., schorowany 80-letni mężczyzna, mieszkał w kawalerce komunalnej w Gdańsku od 1997 roku. W 2011 roku miał możliwość wykupu mieszkania od miasta z 90-procentową bonifikatą, co pozwoliło mu stać się jego formalnym właścicielem za kwotę 12 603 zł. Według ustaleń "Gazety Wyborczej", to Karol Nawrocki osobiście dokonał przelewu tej kwoty na konto urzędu miasta 20 października 2011 roku, choć wcześniej twierdził, że jedynie "przekazał" pieniądze Jerzemu Ż.
24 stycznia 2012 roku Nawroccy podpisali z Jerzym Ż. notarialną umowę przedwstępną sprzedaży mieszkania, która miała zostać sfinalizowana po upływie pięcioletniego okresu karencji (to warunek bonifikaty).
Jerzy Ż. miał przekazać mieszkanie Nawrockim w zamian za dożywotnią opiekę i pomoc, bez wzmianki o płatności. Jednak od kwietnia 2024 roku przebywa w państwowym Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku, gdzie opiekę nad nim sprawują pracownicy placówki, a koszty utrzymania (około 100 tys. zł rocznie) pokrywa miasto Gdańsk.
Nawrocki zarzucał mediom i konkurencji politycznej, w tym sztabowi Rafała Trzaskowskiego, prowadzenie "brudnej kampanii" z udziałem służb specjalnych. 7 maja 2025 roku ogłosił jednak, że przekaże kawalerkę Jerzego Ż. na cele charytatywne, zapewniając seniorowi prawo do korzystania z niej do końca życia. Decyzja ta jest przedstawiona jako akt dobrej woli, ale jest ruchem wizerunkowym - w odpowiedzi na kontrowersje.
Jak wynika z dokumentów - wzmianek w księgach wieczystych oraz ujawnionego przez portal Interia aktu notarialnego - Karol Nawrocki przekazał mieszkanie Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Dobroczynnemu w Gdyni. Prezes stowarzyszenia, Bogdan Palmowski, potwierdził, że darowizna została formalnie zarejestrowana i w rozmowie z WP zdradził, co się stanie z kawalerką.
- Mieszkanie zgodnie z aktem notarialnym w pierwszej kolejności będzie przeznaczone dla pana Jerzego, który był poprzednim właścicielem. Pan Jerzy obecnie przebywa w Domu Pomocy Społecznej, jest chory i nie może samodzielnie funkcjonować. Jeżeli jego stan zdrowia się poprawi, to będzie mógł wrócić do tego mieszkania i zamieszkiwać tam - przekonuje w rozmowie z WP Bogdan Palmowski, prezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile mieszkań mają posłowie? Emocje w Sejmie o podatek katastralny
Cele pomocy społecznej
- Jeżeli Pan Jerzy nie będzie mógł tam zamieszkać lub nie będzie miał takiej woli, to mieszkanie będzie pełnić rolę pożytku publicznego w celach pomocy społecznej. W szczególności myślimy o tym, żeby mogły tam zamieszkiwać osoby znajdujące się w kryzysie - wyjaśnił prezes Palmowski.
I dodał, że będą to "przykładowo kobiety, które doznają przemocy w rodzinie". - Czasami trzeba odizolować taką kobietę od osoby stosującej przemocy, żeby mogła odetchnąć i znaleźć kolejne nowe schronienie - doprecyzował.
Prezes stowarzyszenia przypomniał, że "to nie jest duże mieszkanie". - Maksymalnie dla jednej osoby z dwójką dzieci do czasowego zamieszkania, do czasu uzyskania stabilizacji życiowej. Współpracujemy z jednostkami samorządu terytorialnego, więc to będą osoby kierowane przez miasto lub też przez inne organizacje, z którymi współpracujemy od ponad 20 lat - podsumował.
Czytaj też: