Syn Nawrockiego rozmawiał z przestępcą. Wywiad w więzieniu
Wciąż gorącym tematem w mediach jest kwestia mieszkania Karola Nawrockiego w Gdańsku. Teraz "Gazeta Wyborcza" opisuje działalność Daniela Nawrockiego, syna prezesa IPN. Dwa lata temu przeprowadził on bowiem wywiad z przestępcą, skazanym za przejęcie mieszkania od niepełnosprawnego.
Gazeta Wyborcza" opisała "znajomość" syna kandydata PiS na prezydenta, Daniela Nawrockiego, z Pawłem B, który odsiaduje wyrok za przejęcie kawalerki w Gdańsku.
Jak wskazuje gazeta, pochodzący z Gdańska zawodnik freakfightów i patoinfluencer, został prawomocnie skazany za wyłudzenie kawalerki w Gdańsku o powierzchni 27,6 mkw. od osoby niepełnosprawnej intelektualnie. Paweł B. wraz ze swoim wspólnikiem doprowadził w 2017 roku do zawarcia umowy sprzedaży na kwotę 80 tys. zł., czyli poniżej 2,9 tys. zł za metr kwadratowy. "Wyborcza" podkreśla, że wtedy była to kwota ok. trzykrotnie niższa od rynkowej. Jednak według sądu mężczyzna nie zapłacił nawet tyle. Nie stawił się do odbywania kary, ale 9 lutego 2023 roku został zatrzymany.
24 marca 2023 roku wywiad z przestępcą ukazał się w należącym do Orlenu "Dzienniku Bałtyckim". Przeprowadził go Daniel Nawrocki, który pracował w "DB" od maja 2022 do stycznia 2024 roku. Przede wszystkim pisał krótkie teksty głównie o bieżących wydarzeniach w mieście. Wywiad z Pawłem B. był pod tym względem wyjątkowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nawrocki skłamał." Będzie pozew?
Gazeta tłumaczy, że wróciła do tej sprawy dlatego, że syn Karola Nawrockiego także jest politykiem, kandydował na radnego z listy PiS. Obecnie aktywnie włączył się w kampanię ojca, a kilka dni temu przekonywał o jego niewinności i uczciwości. Gdy przeprowadzał wywiad z Pawłem B., był dziennikarzem "Dziennika Bałtyckiego".
Jak opisuje "Gazeta Wyborcza", Daniel Nawrocki przeprowadził wywiad z przestępcą, ukazując go jedynie w pozytywnym świetle i nie wspomniał, za co Paweł B. został skazany.
Daniel Nawrocki rozmawiał ze skazanym za przejęcie kawalerki
"TYLKO U NAS! Jedyny wywiad z Pawłem (...) B. prosto z więzienia. Zawodnik High League opowiedział nam o kulisach swojego zatrzymania" - tak promował tekst "Dziennik Bałtycki". - Usłyszałem zarzut oszustwa, na śmieszną kwotę 80 tysięcy złotych. Będąc w więzieniu moja firma jednoosobowa, w samym lutym zapłaciła 30 tysięcy samego VAT-u, nie licząc ZUS-u i innych opłat. Od lat wspieram domy dziecka i organizuję lub pomagam organizować licytacje charytatywne. Ten zarzut jest totalnym absurdem i kpiną - opowiadał Paweł B. w wywiadzie.
- W żadnym stopniu nie jestem ani nie czuję się winny. Zostałem oszukany przez gdańską prokuraturę - twierdził również w rozmowie z Nawrockim.
"Czy polskie służby mogły zatrzymać celebrytę po jego powrocie do kraju? Tak. Nie ma w tym nic dziwnego, choć z całą pewnością zatrzymanie osoby rozpoznawalnej może rodzić wiele pytań" - napisał z kolei od siebie syn kandydata na prezydenta.
Dodatkowo gazeta przypomina, że Paweł B. to zawodnik związany ze wspieranym przez IPN klubem bokserskim przyjaciela Karola Nawrockiego.
Daniel Nawrocki odpowiada
Syn kandydata na prezydenta zareagował już na artykuł "Wyborczej" w serwisie X. "Od najmłodszych lat wiedziałem, że chcę opowiadać historie. Prawdziwe, czasem trudne, czasem niewygodne – ale zawsze ważne" - zaczął Nawrocki. Jak stwierdził "w pasji wspierał go od samego początku Tata".
"W 2023 roku, miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem Bombą – człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji" - tłumaczy Daniel Nawrocki.
"W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł Bomba odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa" - podkreślił. Na koniec stwierdził, że "pytania Pana Czuchnowskiego to nie dziennikarstwo to zwykłe hejterstwo, które ma być użyte jako paliwo w politycznym sporze".
ZOBACZ TAKŻE: Wcześniej popierali Dudę. Na kogo zagłosują teraz?
Źródło: "Gazeta Wyborcza"