UE: spór o dopłaty dla polskich rolników
Najbliższe spotkanie szefów dyplomacji Unii
Europejskiej w poniedziałek w Luksemburgu będzie poświęcone
sporowi o to, czy przyznać dopłaty bezpośrednie rolnikom z krajów,
które przystąpią do UE w 2004 roku, w tym z Polski.
Wspólnego stanowiska Piętnastki w tej sprawie nie zdołali uzgodnić dyplomaci i nie wyklucza się, że problem trafi w końcu na najwyższy szczebel - szczyt Unii 21-22 czerwca w Sewilli.
Komisja Europejska zaproponowała, żeby zaoferować nowym członkom odpowiednio 25, 30 i 35% należnych dopłat w pierwszych trzech latach członkostwa i dojście do pełnych dopłat po 9 latach (od 2013 roku), niezależnie o tego, jaki będzie wtedy ich pełny wymiar.
Spór toczy się między 11 krajami Unii, które popierają propozycję Komisji Europejskiej, a Niemcami, Wielką Brytanią, Holandią i Szwecją, które chcą odłożyć na później decyzję o dopłatach dla nowych członków. Te cztery kraje to płatnicy netto - wpłacają do kasy UE znacznie więcej, niż z niej otrzymują.
Wicepremier Jarosław Kalinowski powiedział w czwartek w Brukseli, że im później Unia uzgodni konkretną ofertę w sprawie dopłat, tym mniej czasu będzie na negocjacje w rolnictwie. Polska nie będzie bowiem negocjowała wysokości kwot produkcyjnych, dopóki Unia nie zajmie jasnego stanowiska w sprawie dopłat.
Przebywająca w Brukseli minister ds. europejskich Danuta Huebner powstrzymała się w piątek od krytykowania Piętnastki za spory o dopłaty. Dała do zrozumienia, że dla Polski lepsze jest treściwe stanowisko UE, nawet jeśli jego uzgodnienie przeciągałoby się, niż puste stanowisko, odsuwające decyzję o dopłatach. (mp)