UE chce wysłać do Sudanu... 25 policjantów
Bezprecedensową propozycję wysłania misji
policyjnej do Sudanu rozważają ministrowie spraw zagranicznych
Unii Europejskiej podczas spotkania w
Maastricht w Holandii. UE jeszcze nigdy nie uczestniczyła w takiej
operacji.
03.09.2004 18:10
Jest propozycja, by wysłać misję policyjną UE do Darfuru, ponieważ władze Sudanu nie interweniują w taki sposób, aby powstrzymać siły, które mordują mieszkańców tej prowincji - powiedział polskim dziennikarzom uczestniczący w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.
Przyznał, że jeśli ma jakieś wątpliwości w tej sprawie, to nie są one związane z bezprecedensowym charakterem takiego przedsięwzięcia, ale z tym, że do Sudanu proponuje się wysłanie... 25 policjantów.
Trzeba sobie zadać poważne pytanie, jaka może być skuteczność działania UE polegająca na wysłaniu 25 policjantów - rozważał polski minister.
Jego zdaniem potrzebna jest dyskusja, która odpowiedziałaby na pytanie, czy Unia dysponuje środkami, które mogłyby realnie wpłynąć na postawę władz Sudanu.
W piątek omawiano również szczyt Europa-Azja, planowany na początek października w Hanoi.
Cimoszewicz przypomniał, że kilka miesięcy temu UE sformułowała pewne żądania wobec Myanmaru (dawnej Birmy), m.in. w związku z naruszaniem przez wojskowe władze tego państwa praw człowieka. Żaden z formułowanych wówczas postulatów nie został zrealizowany - poinformował polski minister.
Według Cimoszewicza Unia stanęła przed następującym wyborem: albo szczyt Europa-Azja w ogóle się nie odbędzie, albo zostaną nań zaproszeni z jednej strony nowi członkowie Unii Europejskiej, a z drugiej strony - nowi członkowie ASEANU, w tym Birma.
Zdaniem Cimoszewicza wszyscy opowiedzieli się za tym, aby szczyt się odbył. Jednak - jak dodał - reprezentacja Birmy na tym szczycie miałaby być symbolicznie niższa niż w przypadku jakiegokolwiek innego państwa.
Cimoszewicz zapowiedział, że UE będzie ponadto nalegała, aby w porządku obrad szczytu znalazł się punkt poświęcony prawom człowieka i wolności w Birmie.
Według Cimoszewicza ministrowie spraw zagranicznych UE rozważali też zastosowanie sankcji, których adresatem byłyby władze Birmy, a nie ludność tego kraju.