UE: Arabowie bojoktują konferencję w Walencji
Delegaci arabscy opuścili w poniedziałek w Walencji spotkanie z dyplomatami Unii Europejskiej oraz Izraela, by zaprotestować przeciwko akcji wojskowej tego ostatniego na terenach palestyńskich i przeciwko oblężeniu Jasera Arafata w jego siedzibie w Ramallah.
Wkrótce po rozpoczęciu spotkania z udziałem przedstawicieli 25 krajów z UE i rejonu Morza Śródziemnego, minister spraw zagranicznych Tunezji Habib Ben Jahia oraz delegat palestyński Nabil Szaath oskarżyli Izrael o zmasakrowanie i upokorzenie Palestyńczyków w trakcie ofensywy na Zachodnim Brzegu.
Kiedy wiceminister spraw zagranicznych Izraela Michael Melchior przygotowywał się do repliki, wszyscy ministrowie arabscy wyszli z sali. Pewien dyplomata niemiecki powiedział, iż wyjście to pokazuje, że dyskusja między Izraelem i państwami arabskimi jest obecnie niemożliwa.
We wtorek ministrowie spraw zagranicznych UE mają spotkać się oddzielnie z przedstawicielami Izraela i Autonomii Palestyńskiej.
Minister spraw zagranicznych Izraela Szimon Peres nie przyjechał w poniedziałek do Walencji z przyczyn technicznych. Jego przyjazdu oczekiwano w nocy z poniedziałku na wtorek. Delegaci arabscy poinformowali, że opuszczą salę również podczas przemówienia Peresa.
Komentując incydent poniedziałkowy, wiceminister Melchior powiedział: Myśleliśmy, że Arabowie będą partnerami i powiedzą, że chcą pokoju, jednak podnieśli się i wyszli z sali.
Izrael jest zdecydowany stworzyć atmosferę, która doprowadzi do pokoju. Jednak delegaci arabscy chcą mówić tylko o okrucieństwach Izraela, jakby nie było masakr w Natanii, Haderze, Tel Awiwie, Jerozolimie czy Hajfie - powiedział Melchior.
Spotkanie w Walencji zbojkotowały Liban i Syria. (jask)