- Czasami zbyt radykalna forma protestu powoduje, że ta niechęć osób postronnych staje się coraz większa (...) Ludzie, którzy nawet mieliby zrozumienie dla nich, stają się po prostu wrogami - europoseł Borys Budka surowo ocenił protest Ostatniego Pokolenia na Moście Poniatowskiego w Warszawie. Gość programu "Tłit" porównał przyklejanie się aktywistów do jezdni z demonstracyjnym niszczeniem dzieł sztuki w muzeach. - Nie akceptuję tego typu form protestu - podkreślił, zachęcając młodych, aby “nie wylewać dziecka z kąpielą”. - Rozumiem, że ludzie młodzi często są radykalni. Natomiast zachęcam do tego, by jednak nie w ten sposób protestować, bo niestety, ale powoduje to odwrotne reakcje - zaapelował do OP.
