Nie chcą oddać pieniędzy. Szkoła Rydzyka ma zwrócić 100 tys. złotych

Akademia Kultury Społecznej i Medialnej związana z Tadeuszem Rydzykiem nie zamierza dobrowolnie zwrócić unijnej dotacji, przekazuje "Gazeta Wyborcza". Uczelnia straciła ją z powodu żądania od kandydatów zaświadczeń od proboszczów.

Akademia Rydzyka nie zamierza oddać pieniędzy
Akademia Rydzyka nie zamierza oddać pieniędzy
Źródło zdjęć: © PAP
Sonia Bekier

04.02.2024 | aktual.: 04.02.2024 21:30

Uczelnia Rydzyka dostała dotację unijną na projekt o nazwie "Informatyka medialna twoją szansą na sukces!", który był realizowany w latach 2017-2020. Akademia Kultury Społecznej i Medialnej, będąca częścią Fundacji Lux Veritatis, założonej przez Tadeusza Rydzyka, otrzymała fundusze na ten cel z unijnego Programu Operacyjnego Wiedza, Edukacja, Rozwój, znanego również jako POWER. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, instytucja odpowiedzialna za przyznawanie środków z tego programu, przyznało uczelni Rydzyka w sumie ponad 400 tys. zł.

O zwrot pieniędzy na informatykę medialną upomniała się w styczniu br. Katarzyna Pełczyńska, minister funduszy i polityki regionalnej wskazując na "kuriozalne naruszenie" związane z żądaniem od kandydatów zaświadczenia od proboszcza..

Minister Pełczyńska nie była inicjatorką żądania zwrotu środków. Było to jedynie realizacją decyzji podjętej przez dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, który 21 marca 2023 roku zażądał zwrotu 25% dofinansowania przyznanego na realizację projektu, co w przeliczeniu daje 100 tys. zł - informuje "Gazeta Wyborcza".

Komisja Europejska podjęła decyzję o zbadaniu sytuacji na toruńskiej uczelni. Rektor tej placówki, dr Zdzisław Klafka, oskarża minister Pełczyńską o dyskryminację.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rektor akademii komentuje sprawę

Dr Klafka, komentuje zarzuty dotyczące dyskryminacji i konieczności zwrotu przyznanych wcześniej środków. Twierdzi, że "decyzja jest sprzeczna z wynikami kontroli doraźnej, przeprowadzonej wcześniej przez NCBR na zlecenie Komisji Europejskiej".

Komisja Europejska zdecydowała się na interwencję po otrzymaniu zawiadomienia od dwóch europosłów - Tadeusza Zwiefki i Janusza Zemke, a także od ówczesnego rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara i Marka Joppa.

- Kontrola nie stwierdziła żadnych istotnych nieprawidłowości w realizacji projektu, w tym w procesie rekrutacji – uważa rektor Klafka. - Zdaniem kontrolujących rekrutacja przebiegła prawidłowo, zgodnie z procedurami opisanymi w zatwierdzonym wniosku o dofinansowanie.

"Dyskryminacja pośrednia"

Z przeprowadzonych przez KE ustaleń wynika, że "wymóg wydania opinii przez proboszcza jako warunek uczestnictwa w nauce na wydziale praktycznej nauki zawodu jest uznawany za pośrednią dyskryminację ze względu na religię". Komisja Europejska zobowiązała NCBR do przeprowadzenia korekty finansowej i wdrożenia działań naprawczych.

Czytaj także:

Źródło: gazetawyborcza.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (179)