Uciekła w samej piżamie. Dramat w Białymstoku
W Białymstoku doszło do dramatycznego zdarzenia. Na osiedlu Bema zauważono kobietę, która wyszła z domu ubrana jedynie piżamę. Okazało się, że w jej mieszkaniu wybuchł pożar. Mieszkańców bloku ewakuowano.
Cała sytuacja miała miejsce w poniedziałek, po godzinie 17.00. To właśnie wtedy dyżurny otrzymał zgłoszenie z informacją o pożarze na osiedlu Bema. Ogień zauważyli policjanci z białostockiego patrolu.
Kobieta wybiegła boso i w piżamie
Ogień wraz z gęstym dymem wydobywał się z mieszkania usytuowanego na pierwszym piętrze, w jednym z osiedlowych bloków. Jak się okazało, to właśnie stamtąd wybiegła 38-letnia kobieta. Mimo że był to początek grudnia, lokatorka ubrana była jedynie w piżamę i nie miała na sobie żadnych butów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy bloku, którym w ewakuacji pomogli strażacy przy wsparciu policjantów, poinformowali o niecodziennie ubranej kobiecie mundurowych, którzy natychmiast rozpoczęli jej poszukiwania. Szybko udało się ją zlokalizować. Okazało się, że kobieta skryła się przed zimnem w rejonie pobliskiej hali. Policjanci zauważyli u niej wyraźne problemy z oddychaniem, ponadto jej organizm był wyziębiony. Mundurowi natychmiast poinformowali o tej sytuacji karetkę pogotowia, która znajdowała się na miejscu w związku z interwencją strażaków gaszących ogień. Medycy przetransportowali poszkodowaną 38-latkę do szpitala.
Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Śledczy wciąż badają sprawę. Po zakończonej akcji gaśniczej mieszkańcy ewakuowanego bloku mogli bezpiecznie wrócić do swoich mieszkań, w czym pomogli im policjanci.