Migrantka błaga o pomoc polski rząd. Wzruszający apel
- Drodzy Polacy. Ja czuję odpowiedzialność za swoje słowa. Ja jestem uchodźczynią, która dostała pomoc. Dostałam życie. Już nie czuję się uchodźczynią. Ja czuję się gdańszczanką - przekazała na niedzielnym proteście w Warszawie Khedi Alieva z Fundacji Kobiety Wędrowne i Kuchnia Konfliktu. Demonstranci zebrali się o 14 na rondzie gen. Charles’a de Gaulle’a w stolicy, aby pokazać swój sprzeciw wobec działań władz ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Khedi Alieva poprosiła polski rząd o to, aby wsparli ludzi koczujących na granicy. - Błagam pomóżcie tym ludziom - mówiła i poprosiła prezydenta oraz Straż Graniczną o to, aby na granicy nie umierali ludzie. - Ktoś musi ponieść odpowiedzialność za to - zaznaczyła. Kobieta przypomniała, że gdy ona przekraczała granicę, otrzymała pomoc. - Zapytaliście mnie, czego ja potrzebuje. "Ja chcę żyć" odpowiedziałam i daliście mi to. Dajcie to ciepło, dajcie to życie - powiedziała Khedi Alieva.