Posłanka ostro o "lex Tusk". "Jedna rzecz mnie dziwi"
Jakie przełożenie na kampanię będzie miał podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022? Ta komisja, złożona z ludzi nominowanych w dużej mierze przez władze, będzie mogła "orzekać", choć od orzekania są sądy, eliminację z życia publicznego - z takim pytaniem do Barbary Nowackiej, gościa programu "Tłit" w Wirtualnej Polsce, zwrócił się Patryk Michalski. - Dokładnie o to w tej komisji chodzi, żeby ubryzgać Tuska w swoich jakichś opowieściach o "złym Tusku" pod wpływami rosyjskimi. I tylko tym będą się zajmować. Nie będą się zajmować dziwnymi relacjami Kaczyńskiego z agentami wpływu z Rosji, nie będą zajmować się transakcjami Macierewicza i jego potężnie już udowodnionymi relacjami z agenturą rosyjską. Pytanie oczywiście, czy był świadom, czy nie, czy nim manipulowano, czy nie - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Oni się tym w ogóle zajmować nie będą, nie będą się zajmować swoimi obecnymi politykami, będą zajmować się wyłącznie Donaldem Tuskiem - dodała. Nowacka przypomniała, że w komisji nie zasiądzie nikt z opozycji. - Nie możemy delegować ludzi do ciała niekonstytucyjnego - podkreśliła. - Mogą tę komisję utajnić, mogą tam manipulować, mogą do woli wyłączać sygnał, kiedy Tusk będzie odpowiadał im tak, że będą widzieli, że przegrywają - mówiła posłanka KO. Dopytywana, czy Donald Tusk stawi się przed komisją, stwierdziła, że jest on "człowiekiem odważnym". - Nie rozmawiałam z nim o tym, natomiast mamy świadomość zagrożeń. Nawet jeżeli się nie stawi, to będą mogli opowiadać, co im przyjdzie do głowy, ich telewizja będzie to puszczała, wnioski z tego będą wyciągali sobie sami - odparła Nowacka. Przyznała, że jedna rzecz w strategii rządzących ją dziwi. - To, że robią to przed 4 czerwca. Dzięki temu wśród wielu ludzi budzi się sprzeciw i ten marsz będzie wielkim marszem sprzeciwu wobec niegodności władzy w stosunku do obywateli - stwierdziła.