U2 na Stadionie Śląskim
Przebojowym utworem "Vertigo" z najnowszej
płyty "How To Dismantle An Atomic Bomb" rozpoczęła wieczorem swój chorzowski koncert legendarna irlandzka grupa U2.
05.07.2005 | aktual.: 05.07.2005 21:55
Płytę i trybuny Stadionu Śląskiego szczelnie wypełniło blisko 70 tys. fanów rocka, którzy okrzykami entuzjazmu powitali pierwsze takty utworu i entuzjastycznie nagrodzili zespół po jego wykonaniu. "Dziękuję" - odpowiedział po polsku wokalista grupy, Bono.
Koncert rozpoczął się o 21.07, a więc kilka minut przed zapowiadaną godziną. Kolorystyka sceny utrzymana została w barwach czerni i czerwieni, towarzyszących całej trasie koncertowej Vertigo Tour, której częścią jest chorzowski koncert. Gdy muzycy zaczęli grać, scenę wypełniła feeria żółtych świateł.
Krótko przed tym, gdy na scenie pojawili się muzycy z U2, przestał padać deszcz, który wcześniej kilka razy zmoczył oczekujących na koncert. Ludzie chronili się wspólnie pod nieprzemakalnymi płachtami, wiele osób włożyło na głowy worki na śmieci z otworami wyciętymi na oczy.
Podczas wykonania nazywanej "polską" piosenki "New Year's Day" widzowie utworzyli olbrzymią biało-czerwoną flagę. Ludzie bawiący się na płycie machali czerwonymi chustami albo koszulkami, a ci na trybunach - białymi.
Pomysł zrodził się na kilka tygodni przed koncertem wśród polskich fanów U2, którzy chcieli w ten sposób podziękować zespołowi za ten uznawany za "polski" utwór. O konieczności zabrania elementów w określonym kolorze powiadamiali się w Internecie, o pomyśle informowały też przed koncertem media.
W trakcie wykonania utworu wokalista U2, Bono odwrócił swoją kurtkę na lewą, czerwoną stronę i głęboko skłonił się publiczności.
Piosenkę, która znalazła się na wydanym w 1983 r. albumie "War", Bono napisał z myślą o Polsce i "Solidarności" w stanie wojennym. Jednocześnie, jak mówił, jest to piosenka o miłości. Utwór cieszył się popularnością na całym świecie, to jeden z wielu przebojów U2.
Chorzowski koncert jest drugim występem U2 w Polsce. Osiem lat temu muzycy wystąpili na warszawskim Służewcu.