Tysiące osób bez prądu w województwie opolskim. Wydłuża się lista alarmów

Najnowszy raport w sprawie sytuacji w województwie opolskim w związku z dramatyczną sytuacją pogodową mówi o niemal 12 tys. osób bez dostępu do energii elektrycznej. - To stan na godzinę 13 - przekazuje w rozmowie z naszym reporterem Kinga Tokarz, rzeczniczka prasowa wojewody opolskiego.

Z przekazanych informacji wynika, że trwa ewakuacja mieszkańców miejscowości Łowkowice w powiecie krapkowickim, od godziny 6 jest prowadzona ewakuacja miejscowości Pietna. W gminie Paczków przeprowadzono ewakuację około 60 osób, a mieszkańcy miejscowości Głębocko przeprowadzili samoewakuację do rodzin lub znajomych.

- Mamy również całą listę utrudnień drogowych. Nieprzejezdna jest droga Łąka-Kałków, na trasie Broniszowie-Śliwice. Są też utrudnienia w ruchu kolejowym. Na szlaku Prudnik-Nowy Świętów mamy wstrzymanie ruchu pociągów przez zalanie torów. Podobnie na szlaku Głuchołazy-Nowy Świętów, wprowadzono zastępczą komunikację autobusową - podkreśla rzeczniczka wojewody opolskiego.

Służby prasowe wojewody w Opolu wskazują, że wzrosła też liczba alarmów i ostrzeżeń w województwie. - Lista się wydłuża, bo pogotowie przeciwpowodziowe ogłosili starosta opolski, prezydent Opola, burmistrz Brzegu oraz starosta brzeski - mówi Kinga Tokarz.

W najnowszym raporcie podkreślono też, że Centrum Operacyjne RZGW Wrocław wydało dyspozycję odpływu dla zbiornika przeciwpowodziowego Otmuchów na rzece Nysie Kłodzkiej. Podkreślono, że oczyszczalnia ścieków w gminie Paczków została zabezpieczona przez Wojska Obrony Terytorialnej. Obecnie teren oczyszczalni zalany jest z obu stron.

Z kolei w powiecie prudnickim w związku z zagrożeniem przelania wody przez zaporę w Jarnołtówku zadysponowano 2 grupy WZZ Brzeg i WZZ Opole do wsparcia przy ewakuacji zagrożonej ludności. W sumie skierowano 60 żołnierzy i 2 PTS-y [pływające transportery samobieżne-red.].

Podczas porannej konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował o potwierdzeniu pierwszego zgonu w związku z utonięciem. Premier dodał, że zdarzają się sytuacje, że niektórzy mieszkańcy "lekceważą ostrzeżenia i odmawiają ewakuacji". Zaapelował o stosowanie się do poleceń.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski