ŚwiatTysiące ludzi protestują przeciw ofensywie Izraela w Gazie

Tysiące ludzi protestują przeciw ofensywie Izraela w Gazie

Libańska policja użyła gazów
łzawiących do rozproszenia tłumu protestującego przeciw
izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy, który próbował przedostać
się na teren ambasady USA usytuowanej na północ od Bejrutu.

04.01.2009 | aktual.: 05.01.2009 01:20

Aby zepchnąć około 250 demonstrantów policja użyła najpierw armatek wodnych. Rannych zostało pięć osób, w tym jeden policjant. Po interwencji policji tłum się rozproszył.

Kilkuset zwolenników Hamasu przeprowadziło też protest przed budynkiem ONZ w Bejrucie.

- Ta walka pokaże, kto jest mężczyzną. Czy jest nim ten, który całuje (izraelskiego premiera Ehuda) Olmerta, czy ten który jest gotów umrzeć - mówił do uczestników protestu przedstawiciel Hamasu w Libanie Osama Hamdan, odnosząc się do palestyńskich przywódców, którzy negocjują z Izraelem.

Tysiące osób protestowało również w Turcji przeciwko izraelskiej ofensywie. Około 5 tys. osób demonstrowało w Stambule wymachując flagami palestyńskimi i paląc wizerunki Ehuda Olmerta i prezydenta USA George'a W. Busha. Także w Stambule policjanci uzbrojeni w pałki rozpędzili małą demonstrację, której uczestnicy obrzucili jajkami izraelski konsulat.

Trwające od tygodnia izraelskie bombardowanie Strefy Gazy i rozpoczęta w sobotę ofensywa lądowa wzbudziły ostre potępienie w świecie muzułmańskim i arabskim.

Tysiące osób od Teheranu po Damaszek wyszły na ulice, by zaprotestować przeciwko atakom, w których - jak podały źródła medyczne - zginęło około 500 Palestyńczyków.

Konflikt w Strefie Gazy zdominował większość programów informacyjnych w arabskojęzycznych kanałach telewizji satelitarnej. Wiele z nich, w tym Al-Dżazira, pokazuje transmisje na żywo ze Strefy Gazy i nadaje wywiady z rannymi Palestyńczykami.

Niektóre z protestów przeprowadzonych w ubiegłym tygodniu były skierowane również przeciwko rządom państw arabskich, w tym Egiptowi i Jordanii, którym zarzucano bezczynność i brak wystarczającego wsparcia dla Palestyńczyków.

Przywódca działającego w Libanie Hezbollahu szejk Hasan Nasrallah rozmawiał w niedzielę na temat sytuacji w Gazie z odwiedzającym ten kraj głównym irańskim negocjatorem zajmującym się kwestią programu nuklearnego Sajedem Dżalilem - poinformowała telewizja Al- Manar. Według niej rozmowa dotyczyła sposobów zakończenia izraelskiej agresji.

Hezbollah, który jest sojusznikiem Hamasu, posiada znaczny arsenał rakiet, którymi ostrzeliwał Izrael w czasie wojny w 2006 roku. Hezbollah nie groził przyłączeniem się do Hamasu w obecnym konflikcie, ale Nasrallah oświadczył, że jego ludzie są w pogotowiu na wypadek, gdyby Izrael zaatakował Liban.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)