"Tylko nie mów nikomu". Tomasz Sekielski wdzięczny bohaterom swojego filmu
- Mam nadzieję, że żadnego z bohaterów filmu nie spotkają nieprzyjemne konsekwencje związane z publikacją filmu - mówi autor dokumentu "Tylko nie mów nikomu". Tomasz Sekielski uważa, że jego film o pedofilii w Kościele to czas na "przeprowadzenie rachunku sumienia wśród hierarchów".
Tomasz Sekielski, który rozmawiał z księżmi oskarżonymi o przestępstwa seksualne, uważa że wielu z nich ma poczucie bezkarności. - Poważne czyny są bagatelizowane i dochodzi do fałszywego tłumaczenia. Oczekujemy od duchownych, aby skupili się na swoich ofiarach, a niestety to się nie dzieje. Hierarchowie myślą o sobie - mówi w rozmowie z "Super Expressem" autor filmu "Tylko nie mów nikomu".
Dziennikarz opowiedział, jakiej reakcji oczekuje od Kościoła, szczególnie na najwyższym szczeblu. - Ważne jest, aby konsekwencje ponieśli również ci, którzy udawali, że nic nie widzą, albo pomagali w tuszowaniu. Bez tego trudno mówić o rzeczywistym oczyszczeniu Kościoła z problemu pedofilii. To czas na to, aby hierarchowie przeprowadzili uczciwy rachunek sumienia - tłumaczy twórca "Tylko nie mów nikomu.
- Mam nadzieję, że żadnego z bohaterów filmu nie spotkają nieprzyjemne konsekwencje związane z publikacją dokumentu. Decyzję odnośnie wystąpienia podejmowali świadomie. Jestem im za to wdzięczny. Dałem moim bohaterom tyle czasu, ile było trzeba. Wierzę w to, że ludzie z ich otoczenia po obejrzeniu filmu zrozumieją, z jakimi traumami musieli mierzyć się jego bohaterowie - zakończył. "Tylko nie mów nikomu" można obejrzeć na platformie YouTube. Obejrzało go już prawie 7 mln osób.
Zobacz także: Dominik Tarczyński o filmie Tomasza Sekielskiego o pedofilii w kościele. Jednoznaczna opinia
Źródło: "Super Express"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl