Tyle zarabia były rzecznik rządu. Mamy oświadczenie majątkowe Rafała Bochenka
129 tysięcy złotych - tyle przez niecałe 9 miesięcy ubiegłego roku zarobił Rafał Bochenek jako pełnomocnik ministra środowiska ds. organizacji szczytu klimatycznego w Katowicach. Co ciekawe, polityk będąc rzecznikiem rządu nie chciał ujawnić swoich zarobków.
Jest maj 2017 rok. Na sejmowych korytarzach dziennikarz Faktów TVN spotyka ówczesnego rzecznika rządu Rafała Bochenka.
- Ile Pan zarabia? – pada pytanie.
– Wie pan co... Myślę, że to jest akurat moja prywatna sprawa, prawda? I tutaj... – wije się jak piskorz Bochenek.
– O nie! Jest pan osobą publiczną - zauważa reporter,
- Jest ustawa, która reguluje te kwestie i dziennikarze mogą wystąpić po informację – odrzekł zmieszany polityk i odszedł.
Zarabia lepiej niż jako rzecznik
Tym razem, jako przewodniczący sejmiku małopolskiego Rafał Bochenek musiał ujawnić swoje zarobki i złożyć oświadczenie majątkowe na początku obecnej kadencji. Wirtualna Polska poprosiła biuro sejmiku o udostępnienie kopii dokumentu. Został datowany na 19 grudnia 2018 r. i obejmował prawie cały ubiegły rok.
Jak wynika z oświadczenia majątkowego, Bochenek – który został 28 marca ub. roku powołany na pełnomocnika ministra środowiska do organizacji szczytu
klimatycznego w Katowicach (COP24) – zarobił przez 9 miesięcy 129 tysięcy. Daje to miesięczne wynagrodzenie w wysokości 14,3 tys. zł brutto. Według wyliczeń mediów, jako rzecznik prasowy rządu mógł liczyć na ok. 10-11 tys. zł brutto.
Ale to nie jedyna pensja, którą w ubiegłym roku dostał Bochenek. Przypomnijmy, że po tym, jak przestał być rzecznikiem, został podsekretarzem stanu w KPRM oraz pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Komitetu Społecznego Rady Ministrów. Za trzy miesiące 2018 roku zarobił z tego tytułu 35,9 tys. zł. Dodatkowo otrzymał 1 tys. zł z sejmiku małopolskiego. Posiada również 110 tys. zł oszczędności.
Zobacz także: Słowa upokarzające Beatę Szydło. Michał Kamiński: najważniejsze są dla niej kryteria materialne
W porównaniu do zarobków w przeszłości, trzeba przyznać, że status materialny Bochenka się polepszył. W 2013 roku jako radny w Wieliczce miał 1200 zł oszczędności. A suma jego zarobków wyniosła 38 tys. zł ( niewiele ponad 3 tys. zł miesięcznie).
Pogodynek, prawnik i pupil Szydło
Polityk najbardziej wdzięczny może być Beacie Szydło, która odkryła jego „medialny” talent. I wciągnęła go do polityki. Z wykształcenia prawnik, w przeszłości pogodynek, „wpadł w oko” przyszłej szefowej rządu na konwencji inaugurującej lokalną kampanię wyborczą PiS. Później była konwencja wojewódzka PiS w Krakowie, a potem podczas konwencja główna w Warszawie. Jednak najbardziej Bochenek zapunktował na konwencjach Andrzeja Dudy, organizowanych w "amerykańskim" stylu: z filmową muzyka rodem z Hollywood, balonami, światłami i energicznym prowadzącym.
- Po jednej z takich konwencji prezes Kaczyński zaprosił mnie do swej garderoby i pogratulował. Powiedział: jest pan młody, kiedy pana zobaczyłem, obawiałem się, że może pan nie podołać, ale bardzo mi się podobało - opowiadał wtedy Bochenek "Dziennikowi Polskiemu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl