PolskaTygodnik "ABC" rozmawiał z działaczami KOD. "W organizacji dobrze czują się tylko ci, którzy mają wystarczające środki finansowe"

Tygodnik "ABC" rozmawiał z działaczami KOD. "W organizacji dobrze czują się tylko ci, którzy mają wystarczające środki finansowe"

• Tygodnik "ABC": co dalej z KOD?
• Gazeta wskazuje, że wewnątrz organizacji rosną nieporozumienia
• Mieliśmy wrażenie, że wszyscy mają nas gdzieś - relacjonują działacze

Tygodnik "ABC" rozmawiał z działaczami KOD. "W organizacji dobrze czują się tylko ci, którzy mają wystarczające środki finansowe"
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

Tygodnik "ABC" w swoim najnowszym wydaniu przyjrzał się Komitetowi Obrony Demokracji. Autorzy tekstu zastanawiają się, czy KOD pozostał ruchem społecznym, czy jest już politycznym ugrupowaniem.

Działacze KOD, w rozmowie z "ABC" przyznają, że entuzjazm z początków ruchu już się skończył, a "do Mateusza (Kijowskiego) szybciej dodzwoni się polityk PO niż działacz z terenu". Członkowie organizacji dodają, że w KOD "dobrze czują się tylko ci, którzy mają wystarczające środki finansowe", pozwalające na to, by do Warszawy przywieźć więcej osób.

- Kilkakrotnie kontaktowałam się z centralą, prosząc o logistyczne i organizacyjne wsparcie, ale bałagan był tak duży, że w końcu wszystko organizowaliśmy sami - opowiada w rozmowie z "ABC" działaczka. - Mieliśmy wrażenie, że wszyscy mają nas gdzieś - dodaje.

Tygodnik opisuje, że lider KOD Mateusz Kijowski sam zauważa frustrację wśród działaczy, a obawy o organizację potęguje mniejszy niż dotychczas rozmach inicjatyw. "Ostatnie wystąpienia polityków na marszu KOD nie były celebrowane z taką powagą jak poprzednie. Swoje zrobili też przedstawiciele partii Razem, którzy początkiem swoich protestów pod KPRM przepędzili polityków Platformy Obywatelskiej. Ludzie PO chcieli, swoim zwyczajem, podpiąć się pod protest innej organizacji. Nic z tego nie wyszło, a awantura między Razem a PO szybko doszła do uszu Kijowskiego" - czytamy.

Według "ABC", siła Komitetu Obrony Demokracji słabnie, a jako przykład podawana jest liczba demonstrantów: do Warszawy na ostatni marsz dotarło zaledwie 25 tys. osób.

Te doniesienia pojawiają się kilka dni po tym, jak w KOD doszło do pierwszego większego rozłamu. Już podczas protestów pod KPRM ws. publikacji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego oprócz KOD demonstrował także Komitet Obrony Demokracji Przed PiS-em (KOD PP).

Wyjaśniając stosunek KOD PP do KOD przedstawicielka tej pierwszej, Teresa Górska mówiła, że z organizacją Kijowskiego łączy ich "wspólny cel: przestrzeganie prawa, praworządność i żeby Trybunał był odblokowany, i żeby sędziowie zostali zaprzysiężeni". - Poróżniły nas niuanse - dodała. O szczegółach konfliktu nie chciała mówić, ponieważ liczy jeszcze na to, że dojdzie do porozumienia pomiędzy KOD PP a macierzystą organizacją.

Inaczej relacje między dwiema organizacjami widzi lider KOD. - Trudno mi powiedzieć, czym jest Komitet Obrony Demokracji Przed PiS-em, z całą pewnością nie jest to Komitet Obrony Demokracji - powiedział, pytany przez dziennikarzy. Kijowski przyznał, że jeden z członków KOD PP był jednym ze współzałożycieli KOD, jednak - jak dodał - "następnie postanowił działać na własną rękę".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (353)