Wszystkie przedmioty zostały wykonane w ramach zajęć resocjalizacyjnych przez osadzonych w zakładach karnych.
Kapitan Leszek Wawrzyniak pracujący w Areszcie Śledczym w Katowicach podkreśla, że nie ma lepszego sposobu resocjalizacji jak oddziaływanie przez pracę. Dodaje jednak, że takiej resocjalizacji nie sprzyja przeładowanie polskich więzień.
Według niego, jeżeli na jednego wychowawcę przypada 100 więźniów to trudno mówić o angażowaniu się w pracę z osadzonym. Ponadto - zaznaczył kapitan Wawrzyniak - wychowawcy mają do tego mnóstwo pracy biurowej.
Na Śląsku funkcjonuje 17 jednostek penitencjarnych w których osadzonych jest prawie 9000 więźniów. (aka)