Twierdził, że jest batmanem i chciał skoczyć z bloku
30-letni mężczyzna, mieszkaniec Sejn zagroził, że skoczy z bloku. Twierdził, że jest batmanem - podaje Radio 5 z Ełku. Na szczęście mężczyzna zrezygnował ze swoich planów i oddał się w ręce policji. Teraz przebywa w szpitalu psychiatrycznym.
Wszystko zaczęło się w nocy ze środy na czwartek około godz. 2:00. Mieszkaniec jednego z bloków w Sejnach wezwał policję, bo poczuł w swoim mieszkaniu zapach rozpuszczalnika. Twierdził, że dochodzi on z mieszkania na pierwszym piętrze, które zajmuje samotny trzydziestolatek.
Policja przeszukała wskazany lokal i oprócz bałaganu znalazła w nim kilka butelek rozpuszczalnika. Część substancji była rozlana na podłodze. Niestety, mundurowi nie mogli znaleźć lokatora.
Okazało się, że przebywa on na dachu dwupiętrowego bloku i nie chce z niego zejść. - Mężczyzna twierdził, że jest batmanem i wskoczy na położony nieopodal budynek - powiedział Radiu 5 Andrzej Wiżlański, rzecznik prasowy sejneńskiej policji.
Mundurowi przez godzinę przekonywali mężczyznę do zejścia z dachu. W końcu zrezygnował ze skoku i zszedł do policjantów, a ci przewieźli go do szpitala psychiatrycznego.