TVP Info przegrało w sądzie z lekarzem. Stacja ma zapłacić 10 tys. zł na WOŚP
TVP Info przegrało w sądzie z profesorem Mikołajem Spodarykiem. Sprawa rozpoczęła się już 2018 roku i dotyczyła naruszenia dóbr osobistych lekarza. W konsekwencji przegranej sprawy sądowej Telewizja Publiczna musi wpłacić 10 tysięcy złotych na konto WOŚP. Wyrok nie jest prawomocny.
Profesor Mikołaj Spodaryk wytoczył sprawę przeciwko Telewizji Polskiej o naruszenie dóbr osobistych w 2018 roku. Wtedy na łamach portalu TVP Info pojawił się artykuł pt. "Lekarz nie chce leczyć pacjentów z PiS sprzętem od WOŚP?".
Jak przekazał serwis OKO.press, publikacja dotyczyła lekarza z Rumi (województwo pomorskie), który przekazał, że w swoim gabinecie nie będzie leczył osób popierających PiS. Jednak na zdjęciu przy tekście pojawiła się fotografia lekarza z Krakowa - prof. Mikołaja Spodaryka.
Na fotografii pediatra stoi z małym dzieckiem. Jest on ubrany w strój żółtego pokemona Pikachu. W ręce natomiast trzymał on puszkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Zobacz też: Czarna plansza w TVP przed orędziem Tomasza Grodzkiego. Jarosław Sellin: mała złośliwość
TVP Info nie przeprosiło lekarza
Jak przekazał lekarz w rozmowie z OKO.press, o całej sytuacji dowiedział się od znajomego, który zadzwonił do niego i zapytał, dlaczego ten nie chce leczyć dzieci z PiS-u. Prof. Spodaryk przekazał wtedy, że nigdy nie wykluczał pacjentów, niezależnie od tego, jakie poglądy reprezentowali.
TVP Info usunęło zdjęcie pediatry ze swojego tekstu i wstawiło w to miejsce fotografię przedmiotów licytowanych na rzecz WOŚP. W tej sprawie TVP wystosowało nawet stanowisko do szpitala. Nie były to jednak przeprosiny.
Stacja przekazała, że nie wydaje się jej, aby czytelnikom portalu TVP Info mężczyzna w stroju pokemona kojarzył się z lekarzem. Telewizja publiczna poinformowała również, że chciała dodać jakiekolwiek zdjęcie ilustracyjne wolontariusza inicjatywy Jurka Owsiaka. Fotografia pediatry miała zostać wybrana przypadkiem.
Po upływie kilku miesięcy od finału WOŚP w 2018 roku prof. Spodaryk przekazał, że dostał informację od Komisji Etyki TVP, że nikt z redakcji nie stawił się, aby wyjaśnić sytuację. Lekarz przekazał w rozmowie z serwisem OKO.press, że nie ustalono, kto był autorem fotoedycji.
Lekarz sprawę przekierował do sądu
"Skoro nie potrafili nawet stawić się w Komisji i wyjaśnić, kto zawinił, nie mogłem załatwić tego polubownie" – powiedział lekarz i dodał, że sprawa ostatecznie trafiła do sądu.
Wyrok zapadł 9 lutego 2021 rok. Sąd Uznał, że TVP jest winne naruszenia dóbr osobistych. Stacja ma zapłacić 10 tysięcy złotych na rzecz WOŚP oraz opublikować oświadczenie na stronie głównej serwisu. Lekarz ma otrzymać symboliczną złotówkę. Wyrok w tej sprawie nie jest jeszcze prawomocny.
"Jestem bardzo szczęśliwy, bo sąd pokazał, że nie wszystko wolno i nie na wszystko należy się godzić. Szczególnie kiedy instytucja państwowa oczernia zwykłego człowieka, który chce żyć uczciwie i od samego początku wspiera WOŚP" - skomentował wyrok prof. Mikołaj Spodaryk.
Źródło: OKO.press