Tusk ws. doniesień o Nawrockim. "Przyprawia mnie o mdłości"

Donald Tusk skomentował doniesienia ws. dokumentu, z którego wynika, że Nawrocki zobowiązał się do dożywotniej opieki nad starszym mężczyzną. - Ja nie czuję się zaskoczony, raczej jestem bardzo zdeprymowany (...). Każda nowa informacja przyprawia mnie o mdłości - powiedział.

Donald Tusk
Przemys�aw Pi�tkowski
apel, armia, defilada, II 2. 2, musztra, wojsko, wojskowy, zwyci�stwo, �o�nierzeDonald Tusk
Źródło zdjęć: © PAP | Przemys�aw Pi�tkowski
Kamila Gurgul
oprac.  Kamila Gurgul
539

Podczas konferencji prasowej premier Donald Tusk został zapytany o najnowsze doniesienia portalu interia.pl ws. Karola Nawrockiego. Ujawniono zapisy dokumentu, w którym szef IPN zobowiązał się do dożywotniej opieki nad starszym mężczyzną. Zobowiązanie obejmowało dostarczanie wyżywienia, ubrania, mieszkania, zapewnienie pomocy w chorobie oraz opłacenie kosztów pogrzebu.

- Co tu jeszcze trzeba więcej mówić? - odparł Tusk. - Ja nie czuję się zaskoczony, raczej jestem bardzo zdeprymowany. Jestem premierem polskiego rządu i w polskim państwie takie osoby nie powinny ani pełnić urzędu jak Prezesa Pamięci Narodowej. Już na pewno nie powinny ubiegać się o najwyższe zaszczyty państwowe, najwyższe godności, takie jak prezydentura. Pan Nawrocki jest decyzją Jarosława Kaczyńskiego zgodnie z własną autodefinicją, więc niech oni się tłumaczą - kontynuował premier.

Dodał, że nie będzie już więcej tego komentować. - Każda nowa informacja przyprawia mnie o mdłości - podsumował.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PSL dało się oszukać Nawrockiemu? "Uczmy się na błędach"

Dalej dziennikarze dopytywali o nieścisłości w wypowiedziach Nawrockiego. Zwrócono uwagę, że kandydat na prezydenta popierany przez PiS sam właściwie zaprzeczył temu, co jest ujawnione w tym dokumencie. Nawrocki mówił podczas wywiadu z Bogdanem Rymanowskim, że wyprowadził się do Warszawy i nie miał tak regularnych wizyt u pana Jerzego. Podkreślono także, że Nawrocki przekazał kwotę 120 tys. zł panu Jerzemu w całości, jednak później mówił, że przekazywał te pieniądze w ratach.

- Nie tak dawno jeszcze kłamstwo udowodnione dyskwalifikowało nie tylko w Polsce, ale i na świecie w kampaniach wyborczych kandydatów do urzędu prezydenta. Oczywiście świat się niestety w tej sprawie zmienił na gorsze i dzisiaj kłamstwo niekoniecznie dyskwalifikuje kandydata. Oczywiście formalnie nikt nie będzie dyskwalifikował kandydatury pana Nawrockiego, ale dobrze byłoby, żeby wszyscy w Polsce wiedzieli, że prawda się go nie trzyma. Z pewnością z punktu widzenia wyborców jest dość istotna ułomność, niezdolność mówienia prawdy - powiedział premier.

- Niestety, z przykrością muszę powiedzieć, że kłamanie nie jest najgorszą stroną pana Karola Nawrockiego - podsumował.

Dlaczego Jerzy Ż. trafił do domu pomocy społecznej?

Nawrocki, jak sam przyznał np. w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, od ubiegłego roku nie miał kontaktu z Jerzym Ż. Tłumaczył to właśnie objęciem funkcji prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i przeprowadzką do Warszawy. Mimo to, Nawrocki twierdzi, że starał się pomagać Jerzemu Ż. poprzez przekazywanie środków finansowych i zakupy przez rodzinę i znajomych.

- Jest nasza, pewna honorowa, szlachetna umowa, że i pochowam Jerzego Ż., niech żyje jak najdłużej, i zgodnie z tym, co ustaliliśmy, będę dbał o to, jak będzie już w niebie, bo tego ode mnie oczekiwał. To szlachetna umowa dwóch mężczyzn, a dbałem od niego od wielu lat - przyznał Nawrocki na kanale Rymanowski Live. O spisaniu umowy zobowiązującej do dożywotniej pomocy nie wspomniał.

Opiekunka, która z ramienia MOPR-u zajmowała się mężczyzną między wiosną 2022 a 2023 rokiem, w rozmowie z portalem Onet stwierdziła, że żył on "wyłącznie dzięki pomocy państwa". - Dostawał zasiłek z opieki społecznej, tzw. zasiłek stały, który jest przeznaczony dla osób bez wypracowanych lat do emerytury - niecałe 1000 zł. (...) Bez przydziału z MOPR i bez dokonywanych przeze mnie zakupów nie miałby jedzenia - mówiła kobieta.

Ostatecznie Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej. Przebywa tam od ponad roku.

Wybrane dla Ciebie

Gafa Starmera na G7. Pomylił prezydenta Korei Płd. z tłumaczem
Gafa Starmera na G7. Pomylił prezydenta Korei Płd. z tłumaczem
Tajna operacja Mosadu. Tak zinfiltrowali Iran
Tajna operacja Mosadu. Tak zinfiltrowali Iran
Ciała przy granicy z Białorusią. Nowe ustalenia prokuratury
Ciała przy granicy z Białorusią. Nowe ustalenia prokuratury
Padły mocne słowa. Korea reaguje na wojnę Izraela z Iranem
Padły mocne słowa. Korea reaguje na wojnę Izraela z Iranem
Kuria nie chce zapłacić ofierze księdza-pedofila. Mimo wyroku sądu
Kuria nie chce zapłacić ofierze księdza-pedofila. Mimo wyroku sądu
"W ciągu zaledwie 3 dni". Izrael uciera nosa Rosji
"W ciągu zaledwie 3 dni". Izrael uciera nosa Rosji
Pożar w Rzeszowie. Strażacy o szczegółach, mówią o "ogromie tragedii"
Pożar w Rzeszowie. Strażacy o szczegółach, mówią o "ogromie tragedii"
Polacy ewakuowani z Iranu. "Jak obywatele drugiej kategorii"
Polacy ewakuowani z Iranu. "Jak obywatele drugiej kategorii"
Tragiczny finał pożaru w Rzeszowie. Nie żyje 14-latka
Tragiczny finał pożaru w Rzeszowie. Nie żyje 14-latka
Gigantyczna eksplozja statku kosmicznego. SpaceX potwierdza
Gigantyczna eksplozja statku kosmicznego. SpaceX potwierdza
USA zaatakują Iran? Trump nie jest pewny swojej potężnej broni
USA zaatakują Iran? Trump nie jest pewny swojej potężnej broni
Będzie ciepło, ale pogoda się załamie. Może być niebezpiecznie
Będzie ciepło, ale pogoda się załamie. Może być niebezpiecznie