Podejrzane znalezisko przy ogrodzeniu Senatu. Policja na miejscu. "To zabawka"
Służby otrzymały zgłoszenie o tajemniczym znalezisko przy ogrodzeniu Senatu. - To zdalnie sterowana zabawka - przekazała Komenda Stołeczna Policji Wirtualnej Polsce. - Apelujemy o rozsądek - podkreślono.
Co musisz wiedzieć?
- Gdzie i kiedy? Około godziny 10 w Parku Rydza-Śmigłego w Śródmieściu, tuż przy ogrodzeniu Senatu RP, odnaleziono przedmiot przypominający bezzałogowy statek powietrzny.
- Jakie działania podjęto? Służby natychmiast zabezpieczyły teren, a na miejscu pracują policjanci, w tym pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji.
- Co ustalono? Znalezisko to zdalnie sterowana zabawka.
Jakie są szczegóły incydentu?
Około godziny 10 w Parku Rydza-Śmigłego, tuż przy ogrodzeniu Senatu RP, odnaleziono przedmiot przypominający bezzałogowy statek powietrzny. Służby natychmiast zabezpieczyły teren, a na miejscu pracują policjanci, w tym pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. Funkcjonariusze wyznaczyli strefę bezpieczeństwa wokół maszyny, a rejon dodatkowo zabezpieczają strażacy - podaje Miejski Reporter.
- O godzinie 9:40 dostaliśmy informację od Straży Marszałkowskiej, że na trawniku za budynkiem Senatu znajduje się mały samolot, który jak wynikało ze wstępnych informacji, okazał się zdalnie sterowaną zabawką - przekazała Komenda Stołeczna Policji Wirtualnej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rosja testuje i buduje strach". Gen. Polko o incydencie z dronem
- Chcemy dodać, że oczywiście priorytetowo traktujemy wszystkie zgłoszenia, które do nas docierają, ale apelujemy też o rozsądek i rozwagę, bawiąc się na przykład zabawkami typu samolocik. Bo takie zgłoszenie angażują wiele służb, które są podjąć działania - zaznacza Edyta Adamus z biura prasowego stołecznej policji.
Jakie były wcześniejsze incydenty z dronami?
Zdarzenie miało miejsce dzień po innym incydencie z udziałem drona w centrum Warszawy. W poniedziałek wieczorem 21-letni obywatel Ukrainy sterował maszyną w rejonie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i Belwederu, naruszając chronioną przestrzeń powietrzną. Towarzyszyła mu 17-letnia obywatelka Białorusi. Sprawę prowadzą służby.