2z8
Tusk zeznawał przed sądem
- Termin rozdzielenia wizyt był terminem publicystycznym i próbą zdyskredytowania mojego urzędu - zeznał Tusk. - Nie planowałem i prezydent Kaczyński także nie planował wspólnej wizyty prezydenta i premiera w Katyniu, więc też nie było okoliczności, które by pozwalały użyć tego terminu - tłumaczył.