Tusk zeznawał przed sądem
- Lech Kaczyński forsował samodzielną, na granicy uprawnień konstytucyjnych, aktywność zagraniczną - powiedział Donald Tusk przed sądem. Były premier zaczął zeznawać o godzinie 10 rano w Warszawie. Przekonywał, że nie było w planach wspólnej wizyty w Katyniu premiera i prezydenta. - Nie dotarły do mnie sygnały, by Kancelaria Prezydenta była niezadowolona z faktu, że nie było planu wspólnego wyjazdu - powiedział.
Tusk zeznawał przed sądem
- Termin rozdzielenia wizyt był terminem publicystycznym i próbą zdyskredytowania mojego urzędu - zeznał Tusk. - Nie planowałem i prezydent Kaczyński także nie planował wspólnej wizyty prezydenta i premiera w Katyniu, więc też nie było okoliczności, które by pozwalały użyć tego terminu - tłumaczył.
Tusk zeznawał przed sądem
- W kwestii organizacji wizyt, nie leży w kompetencji premiera zajmowanie się stroną logistyczną tego rodzaju przedsięwzięć i inicjatyw - powiedział przed sądem Donald Tusk. Na pytanie, od kogo dowiedział się o przygotowaniu lotu, czy jest wszystko gotowe, Tusk stwierdził: "Nie ma jakiegoś hejnalisty, proszę wybaczyć plastyczną wypowiedź. Jest obieg dokumentów, dużo biurokracji. Nie było zwyczaju uroczystego ogłaszania lotów".
Tusk zeznawał przed sądem
Wiedziałem, że będzie lądował tam prezydent, więc wydawało mi się to oczywiste, że to lotnisko będzie przygotowane do lądowanie - powiedział Tusk.
Tusk zeznaje przed sądem. Mocne słowa o Kaczyńskim
Donald Tusk powiedział, że ostateczne decyzje jeśli chodzi o wizyty, jego i prezydenta Kaczyńskiego, to był to luty. - Ale trzeba to porównać jeszcze z dokumentacją - zaznaczył.
Tusk zeznaje przed sądem
Donald Tusk: Jesteśmy ofiarami fałszywej narracji, że to rząd powinien wykonywać polecenia prezydenta. - To rząd polski odpowiadał za politykę zagraniczną. To rząd polski był uprawiony przez Konstytucję do nakreślania zadań w zakresie polityki zagranicznej prezydentowi. Nigdy odwrotnie - podkreślił.
Zeznania Donalda Tuska
Tusk jest pytany, o czym rozmawiał z Putinem na Westerplatte i w Sopocie. - Trwało kilka minut. Rozmawialiśmy o sprawach kurtuazyjnych. Była krótka, dokładnie ją pamiętam. Pokazywałem, gdzie jest plaża, po której biegam, gdzie jest mój dom. Putin opowiadał o tym, że ma dużo ochrony i że przez to cierpi. Wiem, że to nie jest satysfakcjonująca odpowiedź dla tych, którzy snują teorie spiskowe - powiedział.