Ruch pod publiczkę? Poseł PiS uderza w Tuska
Ministrowie finansów państw unijnych - przy sprzeciwie Polski i Węgier - przyjęli pakt migracyjny. - Donald Tusk był tak przeciwko, że pakt i tak wszedł w życie. Dobrze, że Polska głosowała przeciw, ale szkoda, że Polska nie próbowała doprowadzić do tego, by pakt nie był głosowany. Kluczowe jest to, że ujawnia się dwulicowe podejście do polityki premiera Tuska - komentował w programie "Tłit" poseł PiS Krzysztof Szczucki. - Wiedząc, że jego głos nie będzie miał znaczenia, tak naprawdę akceptuje pakt migracyjny pamiętając jego wypowiedzi sprzed lat. Tragedia Ukraińców uciekających przed tragedią Putina powinna powodować korektę tego paktu. Polska zdała egzamin z solidarności. Tusk nie próbował budować koalicji, która zablokuje pakt. Ten sprzeciw nic go nie kosztował. On był na użytek kampanii do Parlamentu Europejskiego. To, że dzisiaj Donald Tusk mówi, że ze względu na napływ Ukraińców do Polski ten pakt migracyjny nie będzie wobec nas stosowany, nie ma pokrycia w przepisach paktu. To myślenie życzeniowe. Do momentu, gdy PiS rządziło, pakt migracyjny nie był przyjmowany - dodał.