Tusk obiecuje: każdy poszkodowany dostanie do 6 tys. zł
Każdy poszkodowany przez powódź może otrzymać do 6 tys. zł - poinformował premier Donald Tusk po nadzwyczajnym posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego. Premier przekazał również, że trzeba będzie ewakuować kolejne grupy ludności na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Świętokrzyskiem.
20.05.2010 | aktual.: 21.05.2010 09:35
- Każdy poszkodowany przez powódź może otrzymać do 6 tys. zł, ale na razie nie wiadomo ilu osób może to dotyczyć - poinformował Tusk. Szef rządu powiedział, że wszystko zależy od odporności wałów na długotrwałe nieznane do tej pory w Polsce oddziaływanie wody. - Tam gdzie woda działa na wały już kilkadziesiąt godzin, one w wielu miejscach zamieniają się w galaretę. Tak są nasączone, że tracą stabilność i wtedy są narażone na przełamywanie przez wodę - mówił premier.
Przypomniał, że jak dotąd na pokrycie skutków powodzi zarezerwowano 500 mln zł. - Na tę najpilniejszą doraźną pomoc te środki są i ich nie zabraknie - zapewnił.
Premier powiedział, że w zależności od rekomendacji wójtów każdy poszkodowany może otrzymać do 6 tys. zł, ale - jak dodał - na razie nie wiadomo ilu osób może to dotyczyć. - Każdorazowe pęknięcie wału oznacza dziesiątki, setki a czasami tysiące rodzin, które ponoszą straty - mówił.
Dodał, że Polska ma 10 tygodni, aby poinformować Komisję Europejską o poziomie strat. - Jeśli ten poziom przekroczy 2 mld euro, będziemy ubiegali się o pomoc - powiedział Tusk.
Premier zapowiedział, że w piątek rano "postara się być" we Włocławku. Jak mówił, obecnie powodzią zagrożone są województwa pomorskie i kujawsko-pomorskie.
Tusk podkreślił, że zagrożenie powodziowe dla Warszawy "wydaje się małe". - Woda nie powinna osiągnąć korony wałów - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że są odcinki, tuż przed i w samej Warszawie, gdzie woda może się przelać i dlatego tam trwają prace nad wzmocnieniem wałów.
Szef rządu zaznaczył jednak, że wszystko zależy od odporności wałów na "długotrwały, nieznany wcześniej w Polsce, napór wody". - Tam, gdzie ta woda działa na wały już kilkadziesiąt godzin, one zamieniają się w galaretę, tracą stabilność i są narażone na szybkie przełamywanie przez wodę - powiedział.
Zespół rządowy obradował w Krajowym Centrum Koordynacji Ratownictwa i Ochrony Ludności. W spotkaniu uczestniczyli m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, szef MON Bogdan Klich, wicepremier Waldemar Pawlak i szef BBN Stanisław Koziej.