"Tuż przed północą". Tusk potwierdza, że USA wskazały rozmówcę
- Tuż przed północą wczoraj USA przekazały, że wolą prezydenta na spotkaniu - powiedział premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że ministrowie Adam Szłapka i Cezary Tomczyk "nie dezinformowali" w tej kwestii opinii publicznej. Jak zaznaczył, wiedział, że w środowej telekonferencji z Donaldem Trumpem polską stronę reprezentował będzie Karol Nawrocki.
- Cezary Tomczyk i Adam Szłapka nie dezinformowali opinii publicznej, ponieważ pojawiła się informacja od strony amerykańskiej, że prezydent Stanów Zjednoczonych uznaje za partnera w Polsce prezydenta - powiedział w środę premier Donald Tusk, zaznaczając, że "to długa tradycja".
Dodał, że "niezależnie od tego, że konstytucyjnie politykę zagraniczną prowadzi w Polsce rząd, a nie prezydent, z powodu amerykańskiej tradycji preferują relacje na poziomie prezydenckim".
- Wczoraj, tuż przed północą, otrzymaliśmy informację, że strona amerykańska wolałaby, żeby w rozmowie uczestniczył prezydent Karol Nawrocki - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump polegnie w starciu z Putinem? "Ciężko mu będzie go ograć"
Wskazał też, że ważne, aby "nigdy w takiej sytuacji nie było to metodą rozgrywania Polaków między sobą".
Chaos wokół rozmów z Trumpem
Przypomnijmy, że w środę rzecznik rządu poinformował dziennikarzy, że w rozmowie z Donaldem Trumpem ma wziąć udział m.in. premier Donald Tusk. Według ustaleń Wirtualnej Polski, było jasne, że premier nie będzie uczestniczył w rozmowie, ponieważ zaproszenie z polskiej strony otrzymał jedynie prezydent Nawrocki.
Przydacz ocenił, że współpracownicy Tuska być może posługiwali się nieprawdziwymi informacjami albo próbowali metodą faktów dokonanych dokonać jakiejś zmiany. - Zapewniam, że od samego początku jesteśmy w kontakcie ze stroną amerykańską i mieliśmy to ustalone - dodał.
Źródło: WP