Trwa ładowanie...
08-01-2009 18:36

Tusk: niech Unia wreszcie przejdzie od słów do czynów

Kwestia bezpieczeństwa energetycznego powinna w Unii Europejskiej przejść z etapu deklaracji do czynów; obecny kryzys gazowy pokazuje, że to konieczność - ocenił premier Donald Tusk w Bratysławie po spotkaniu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej. Z kolei unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs poinformował, że Unia Europejska nie osiągnęła porozumienia z Rosją w sprawie przywrócenia dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Unia przyjęła za to deklarację, w której znalazła się ocena, że w konflikcie gazowym Ukraina i Rosja szkodzą swej wiarygodności, oraz zapowiedź przyspieszenia prac nad polityką bezpieczeństwa energetycznego.

Tusk: niech Unia wreszcie przejdzie od słów do czynówŹródło: AFP
d49sd80
d49sd80

- Dostawy muszą być wznowione. Jutro będzie za późno. Jutro to będzie bardzo ważny dzień - powiedział czeski wicepremier ds. europejskich Alexandr Vondra. W deklaracji ministrowie zapowiadają przyspieszenie prac nad rozmaitymi inicjatywami, które mają zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne UE. - Bezpieczeństwo energetyczne to teraz absolutny priorytet - podkreślił Vondra na konferencji prasowej po spotkaniu.

- Nareszcie jest szansa, żeby polityka energetyczna ruszyła naprzód. Jest zupełnie inna atmosfera rozmów; przycichły argumenty ekonomiczne, że ta polityka będzie za droga - cieszył się reprezentujący Polskę w Pradze sekretarz stanu ds. europejskich w polskim MSZ Mikołaj Dowgielewicz.

Jak podkreślił, przyjęto polski postulat przyspieszenia prac nad polityką energetyczną, "tak aby marcowy szczyt UE podjął już konkretne decyzje tworzące tę politykę". Polskie postulaty w tej sprawie to "stworzenie realnego mechanizmu kryzysowego" na wypadek poważnych zakłóceń w przerwach, "w który chcielibyśmy włączyć kraje z Partnerstwa Wschodniego, a przede wszystkim Ukrainę".

Ponadto Polska chce, by UE zobowiązała się do "obligatoryjnego wyznaczenia rezerw energii", a także by kraje członkowskie udzielały sobie nawzajem pożyczek rezerw w sytuacjach kryzysowych.

d49sd80

Przyjęta deklaracja zapowiada, że bezpieczeństwo dostaw będzie tematem następnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych w Brukseli (26 stycznia).

Ale jeszcze wcześniej, bo w najbliższy poniedziałek w Brukseli odbędzie się nadzwyczajne spotkanie unijnych ministrów ds. energetyki, "aby przedyskutować konkretne działania". Rozmowy będą dotyczyły przede wszystkim koniecznych działań w celu zabezpieczenia dostaw gazu do krajów UE, przerwanych w wyniku konfliktu gazowego na tle finansowym pomiędzy Moskwą a Kijowem.

- To jest nie do zaakceptowania, że obywatele UE i przedsiębiorstwa cierpią na brak dostaw gazu z powodu nierespektowania przez obu partnerów ich kontraktowych zobowiązań - czytamy w deklaracji.

Zdaniem UE, Rosja i Ukraina "nie wykazują dostatecznej determinacji w rozwiązaniu sporu, który wstrzymał dostawy gazu do Europy i który szkodzi ich wiarygodności" - czytamy.

d49sd80

Tusk: więcej problemów stwarza Rosja

Z kolei na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej polski premier Donald Tusk ocenił, że to Rosja stwarza większe problemy jeśli chodzi o rozwiązanie konfliktu gazowego. - Nie może być tak, że Ukraina, jako kraj tranzytowy odpowiada politycznie za ten kryzys. - Dzisiaj, dosłownie godzinę temu, znalazło potwierdzenie - mówił o tym przewodniczący Barroso - że trudniejszym partnerem dla Unii w tych rozmowach jest Federacja Rosyjska, a nie Ukraina - powiedział Donald Tusk.

- My dzisiaj nie rozstrzygniemy wszystkich szczegółów i wszystkich wątpliwości, ale jedno jest pewne. Ukraina zgodziła się i podpisała - zarówno władze jak i Naftohaz - tę zgodę na monitoring ze strony UE. Problemy stwarza dzisiaj Moskwa - ocenił szef polskiego rządu.

Donald Tusk ujawnił, że premier Ukrainy Julia Tymoszenko poprosiła o przysłanie na Ukrainę polskich ekspertów ds. gazownictwa. Zaznaczył jednak, że "dla Polski lepiej będzie", jeśli mocno wesprze unijną misję obserwatorów.

d49sd80

"Nie mogę podać daty wznowienia dostaw gazu"

Z kolei unijny komisarz ds. energii Andris Piebalgs powiedział: - Niestety nie mogę podać daty, kiedy zostaną wznowione dostawy gazu do Unii Europejskiej. Poinformował o fiasku całodniowych rozmów w Brukseli z przedstawicielami Gazpromu i władz rosyjskich. - Będziemy kontynuować pracę, rozmowy. Krótkoterminowym celem pozostaje przywrócenie dostaw - oświadczył.

Rosja odrzuciła konkretną propozycję UE w sprawie wysłania unijnych obserwatorów - poinformował czeski minister przemysłu Martin Rziman w Brukseli po wielogodzinnych negocjacjach nt. rosyjsko-ukraińskiego kryzysu gazowego. - Jesteśmy bardzo rozczarowani - dodał Rziman.

Rosja zażądała, by wśród międzynarodowych obserwatorów, którzy mieliby na Ukrainie weryfikować tranzyt gazu do UE, byli również Rosjanie. To przyczyna braku porozumienia podczas czwartkowych rozmów w Brukseli - powiedziały Polskiej Agencji Prasowej pragnące zachować anonimowość źródła unijne.

d49sd80

Mimo to w piątek na Ukrainę pojadą unijni obserwatorzy ds. gazu. Piebalgs wyjaśnił, że mimo fiaska całodniowych rozmów w Brukseli z przedstawicielami Gazpromu i władz rosyjskich, KE chce realizować porozumienie z Ukrainą o wysłaniu obserwatorów. Powiedział jednak, że wbrew wcześniejszym ustaleniom nie doprowadzi to do wznowienia dostaw gazu dla krajów UE, bowiem w składzie misji nie będzie obserwatorów rosyjskich, czego żąda Moskwa.

- Powiedziałem stronie rosyjskiej, że jesteśmy gotowi na wszelką współpracę z ich strony. Ale nie zgadzamy się na to, żebyśmy my mieli zmuszać Ukrainę do przyjęcia obserwatorów rosyjskich. To nie należy do nas - powiedział.

Putin: nie będziemy budować gazociągu przez Polskę

Premier Rosji Władimir Putin winą za fiasko rozmów obciążył Komisję Europejską. Według Putina Komisja Europejska, powołując się na brak mandatu, odmówiła przyjęcia dokumentu, podpisanego już przez Rosjan - informuje agencja dpa i dodaje, że wersja ta jest sprzeczna ze stanowiskiem UE, według którego to Rosja bojkotuje wysłanie obserwatorów.

d49sd80

Nieco inaczej postawił sprawę szef rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksiej Miller, który w Brukseli oskarżył Ukrainę o zerwanie podpisania dokumentów o utworzeniu grupy międzynarodowych obserwatorów do kontroli tranzytu gazu. - Cała odpowiedzialność spada na stronę ukraińską. Mieliśmy dziś możliwość wznowienia dostaw gazu, lecz do tego nie doszło - powiedział Miller.

Premier Władimir Putin zadeklarował, że Rosja gotowa jest wznowić rozmowy z Ukrainą na dowolnym szczeblu o dostawach gazu i jego tranzycie przez jej terytorium. - Nigdy nie uchylaliśmy się od kontaktów z naszymi ukraińskimi partnerami na każdym szczeblu. Jesteśmy w pełnym kontakcie, otwarci na negocjacje - oznajmił Putin.

Szef rosyjskiego rządu wyraził też nadzieję, że obecna sytuacja wokół dostaw gazu przez terytorium Ukrainy nie odbije się na relacjach jego kraju z Unią Europejską. Całkowitą odpowiedzialnością za ten kryzys Putin obarczył władze w Kijowie.

d49sd80

Premier Rosji Władimir Putin oświadczył, że budowa drugiej nitki gazociągu przez terytorium Polski jest w tej chwili niecelowa, jednak w przyszłości można będzie powrócić do tego tematu.

- Dzisiaj nie widzimy potrzeby mówienia o budowie jeszcze jednej nitki - powiedział Putin. Według szefa rosyjskiego rządu, najpierw należy zakończyć budowę gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego. - Będzie to bezpośrednie wyjście z Rosji do Europy Zachodniej - zauważył Putin.

W przyszłości - jego zdaniem - "wszystko teoretycznie jest możliwe w zależności od wielkości zapotrzebowania na gaz". - W przyszłości - teoretycznie - możemy wrócić do tematu - dodał rosyjski premier.

Premier Rosji Władimir Putin wyraził zadowolenie ze stanu relacji z Polską w sferze tranzytu rosyjskiego gazu ziemnego do Europy Zachodniej. - Chwała Bogu, relacje z Polską w tej dziedzinie mamy uregulowane. Wszystko funkcjonuje normalnie. Tranzyt jest zapewniony. Uzgodnione są też stawki za ten tranzyt - oświadczył Putin.

Szefowie Naftohazu i Gazpromu jadą razem do Soczi

Tymczasem szefowie rosyjskiego Gazpromu i ukraińskiego Naftohazu, Aleksiej Miller i Ołeh Dubyna, z Brukseli razem polecą do Soczi, nad Morzem Czarnym - podała agencja ITAR-TASS, powołując się na dobrze poinformowane źródło w stolicy Belgii. Wcześniej Miller ujawnił, że również do Brukseli obaj przylecieli z Moskwy jednym samolotem.

Szefowie obu koncernów w nocy ze środy na czwartek rozmawiali w rosyjskiej stolicy o sposobach wyjścia z obecnego kryzysu gazowego. Spotkali się też na krótko w Brukseli, w kuluarach Parlamentu Europejskiego. Szczegółów negocjacji nie ujawniono.

Według służby prasowej Kremla, w Soczi przebywa w tej chwili prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.

d49sd80
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49sd80
Więcej tematów