Tusk: nie znamy istotnych przyczyn dymisji
Nie odnotowaliśmy żadnej istotnej przyczyny
zmian na stanowiskach ministrów obrony narodowej oraz spraw
wewnętrznych i administracji - ocenił szef PO Donald Tusk.
07.02.2007 14:50
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pozegnalna-konferencja-ludwika-dorna-6038699993367681g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/pozegnalna-konferencja-ludwika-dorna-6038699993367681g )
Pożegnalna konferencja Ludwika Dorna
Mamy do czynienia z niezwykłym na skalę europejską projektem rządów przez nieustanny kryzys gabinetowy- powiedział Tusk.
Prezydent odwołał z funkcji szefa MON Radosława Sikorskiego, stanowisko to objął Aleksander Szczygło - dotychczasowy szef Kancelarii Prezydenta. Premier przyjął też dymisję Ludwika Dorna ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji. PO zaapelowała do szefa rządu o wyjaśnienie powodów dymisji szefa MSWiA.
"Już 20 dymisji ministrów w rządzie"
Tusk wyliczył, że jak dotąd w obecnej ekipie rządzącej nastąpiło "blisko 20 dymisji na stanowiskach ministerialnych w rządzie i w Kancelarii Prezydenta". W jego ocenie, były to dymisje "prawie bez wyjątku bez wyjaśniania opinii publicznej, z jakich powodów nastąpiły".
"Polskie władze są niepoważne"
Narasta przekonanie (...), że polskie władze są niepoważne- mówił szef Platformy.
Tusk zwrócił uwagę, że jeszcze we wtorek J. Kaczyński mówił, że nie będzie "rewelacji", jeśli chodzi o zmiany w rządzie. W środę doszło do dymisji Dorna, a prezydent Lech Kaczyński stwierdził, że zmiany w rządzie to nic oryginalnego w demokratycznym państwie.
Żaden żart, żadna nawet efektowna figura wykonana przez Jarosława Kaczyńskiego nie przesłoni faktu, że minął się z prawdą, że wczoraj oszukał opinię publiczną- powiedział Tusk. Rząd i premier każdego rządu ma prawo do przeprowadzania zmian - my tego prawa nie negujemy - natomiast premier demokratycznego rządu ma jednocześnie święty obowiązek tłumaczyć obywatelom, dlaczego - średnio rzecz biorąc - jeden minister na miesiąc traci stanowisko- mówił szef Platformy.
Zdaniem Tuska, rządzenie przez kryzys może być metodą "przykrywania" prawdziwych problemów Polaków - m.in. strukturalnego kryzysu w służbie zdrowia. Posłanka Ewa Kopacz, która w "gabinecie cieni" PO odpowiada za sprawy zdrowia apelowała do premiera, aby poświęcił więcej uwagi zmianom w systemie ochrony zdrowia i "spokojnemu" dialogowi z ministrem zdrowia Zbigniewem Religą, a odpowiednio mniej na "swary, kłótnie i zmiany gabinetowe".
Wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski skrytykował rząd za m.in. zaniedbanie negocjacji z UE w sprawie polskich stoczni. Zaapelował też do minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, aby doprowadziła do wycofania się rządu z tzw. weta wojewodów - dzięki któremu wojewodowie mogą wetować decyzje samorządów w sprawie wydatkowania unijnych funduszy strukturalnych. Prawo takiego weta kwestionuje Komisja Europejska.
Tusk powtórzył, że pogłoski o rzekomym przechodzeniu Jana Rokity do rządu J.Kaczyńskiego są - w jego ocenie - rozsiewane przez PiS i krzywdzą Rokitę, który "nie zasługuje na taki upokarzający spektakl". Najwyższy czas powiedzieć politykom PiS, aby zakończyli ten spektakl insynuacji i pełzającej plotki, bo to jest najzwyczajniej w świecie nie w porządku wobec człowieka, który ma swoje problemy, swoje kłopoty i nie warto go stawiać w takiej dwuznacznej sytuacji- mówił szef PO.
Ani ja nie mam zamiaru pozbywać się Jana Rokity z PO, ani on nie zamierza jej opuszczać- oświadczył Tusk.