"Tusk mnie zwiódł i uciekł". Starsza kobieta prosi o pomoc
"Jestem jedną z wielu tych osób w RP, które dały się zwieźć przez pana Donalda Tuska" – pisze w specjalnym liście emerytka z Wielkopolski. Kobieta dodaje, że przez słowa byłego premiera o abonamencie RTV ma teraz poważne problemy finansowe.
Wszyscy pamiętamy słynne słowa Donalda Tuska, który jeszcze w 2008 roku nawoływał do niepłacenia i likwidacji abonamentu RTV.
"Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi" – mówił wówczas w tygodniku "Wprost".
Chociaż były to wyłącznie polityczne przepychanki i z szumnych zapowiedzi Tuska nic nie wyszło, po słowach ówczesnego premiera wiele osób wstrzymało się od regulowania swoich rachunków.
"Zarabia w miesiąc tyle, co ja przez 5 lat"
Jedną z takich osób jest mieszkanka Wielkopolski, która apeluje teraz o pomoc do posła PiS. W liście skierowanym do Bartłomieja Wróblewskiego zaznacza: "Po słowach Tuska przestałam opłacać ten ‘haracz’ mimo że przez wiele lat sumiennie go płaciłam".
Chociaż przez lata nie miała w związku z tym żadnych nieprzyjemności, teraz nagle otrzymała upomnienie – nakaz zapłaty zaległości 1253 złotych.
- Stanowi to ponad 70 proc. mojej emerytury. Zagrożono mi egzekucją komornika, a pan Tusk "uciekł" do Brukseli, gdzie zarabia tyle, ile ja dostaję emerytury przez 5 lat. Takich jak ja jest w Polsce wiele osób – alarmuje rozżalona kobieta.
"Efekt nieodpowiedzialnych słów byłego premiera"
W równie dramatycznej sytuacji co mieszkanka Wielkopolski jest również wielu innych Polaków. Jak można im pomóc?
- Każdy przypadek jest inny. Panią, która zwróciła się do mnie o pomoc zaprosiłem już na indywidualną rozmowę do jednego z moich biur pomocy prawnej w Poznaniu – mówi Wirtualnej Polsce poseł Bartłomiej Wróblewski.
Jego zdaniem "trudna sytuacja w jakiej znalazła się ta kobieta jest efektem nieodpowiedzialnych słów Donalda Tuska".
- Nagłaśniając całą sprawę chciałem pokazać, że przez nieodpowiedzialność byłego premiera zwykły obywatel ma teraz poważne problemy, a dodatkowo jest zostawiony sam sobie. Ta kobieta ma silne poczucie niesprawiedliwości, że polityk, który spowodował krzywdę wielu ludzi nie tylko nie poniósł odpowiedzialności, ale "uciekł" z kraju i zarabia w miesiąc tyle ile ona przez pięć lat – dodaje poseł PiS.
Czytaj także: Emeryci i renciści przestaną płacić "haracz"
Będą zmiany w abonamencie. Dług wielu Polaków zostanie umorzony
Na początku marca do konsultacji trafił projekt "małej ustawy abonamentowej" Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, którego szefem jest wicepremier Piotr Gliński.
O co chodzi w nowym abonamencie? W skrócie: gdy w życie wejdą nowe przepisy, operatorzy telekomunikacyjni będą musieli przekazać do Poczty Polskiej informacje o swoich klientach. Dzięki temu narodowy operator będzie mógł zarejestrować telewizory i pobierać opłatę audio-wizualną.
Tych, którzy mają zaległości, obejmie abolicja. Ale później nie będzie już ucieczki od płacenia. Stawka pozostanie na razie bez zmian - 22,70 zł za każdy miesiąc korzystania z telewizji i radia. Rocznie - ze zniżką za płatność z góry - jest to 245,15 zł.