PolskaTusk: Kamiński posłużył się insynuacją i kłamstwem

Tusk: Kamiński posłużył się insynuacją i kłamstwem

Dobrze że CBA doszło do informacji o skandalicznych zachowaniach polityków - powiedział Donald Tusk w sejmie po tym, jak minister Michał Boni przedstawił informację rządu nt. ustawy hazardowej. Jednocześnie dodał, że szef CBA Mariusz Kamiński użył tej sprawy w konflikcie politycznym posługując się insynuacją i kłamstwem. Działania służb specjalnych muszą jednak mieć na celu tylko walkę z przestępczością, a nie względy polityczne - podkreślił.

Tusk: Kamiński posłużył się insynuacją i kłamstwem
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

08.10.2009 | aktual.: 08.10.2009 13:41

Przemówienie Tuska: od ustawy hazardowej do wojny z PiS

- Lobbing, niski standard zachowań polityków, nadużywanie służb to bolączki Polski , które wyszły na jaw w związku z aferą hazardową - mówił premier. Dodał, że dzisiejsza debata jest pierwszym z wielu dni, które będą poświęcane na wyjaśnianie sprawy tzw. afery hazardowej. - Nie można milczeć, gdy się patrzy jak kiedyś i dziś pracowano nad ustawą - stwierdził.

Premier przyznał, że w aferze hazardowej doszło do "skandalicznych zachowań, dwuznacznej aktywności" Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego, ale też z drugiej strony - mówił - miały miejsce dziwne, polityczne zachowania szefa CBA. - Stały się rzeczy bardzo złe. Nie można zamykać oczu na to, co stało się, jeśli chodzi o standardy zachowań, a być może także ich cel, czy treść w odniesieniu do dwóch polityków Platformy Obywatelskiej (Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego) - podkreślił.

Tusk powiedział, że podczas rozmów na temat ustawy, należy się zastanowić co będzie korzystniejsze z punktu widzenia państwa: wyższe opodatkowanie dla gier i zakładów czy też zupełna delegalizacja takiej działalności. Jak dodał, państwo nie może sobie pozwalać na dalsze nieustające porażki ws. hazardu.

Odnosząc się do przedstawienia mu sprawy afery hazardowej powiedział, że dobrze się stało iż CBA dotarło do afery. - Nie miałem i nie mam żadnych zastrzeżeń o charakterze etycznym czy politycznym wobec pana Kamińskiego za to, że doszedł do tej wiedzy i mi ją przedstawił - podkreślił.

Dodał, że normalne funkcjonowanie rządu i premiera jest możliwe wtedy, kiedy ma się stuprocentową pewność, że działania służb służą walce z korupcją i niczemu innemu tylko temu.

Jako pozytywny przykład współpracy rządu i służb podał niedawną akcję ABW w centrali ZUS, zakończonej zdaniem premiera sukcesem, podczas której został zatrzymany prezes Zakładu. Jak powiedział Tusk, cel działania ABW nie był inny, jak tylko eliminacja korupcji w tej instytucji. Dodał też, że z jego polecenia nikt w Polsce nie będzie podsłuchiwany, "bo a nuż się coś znajdzie". - Możliwa jest polityka bez podejrzliwości, zapamiętajcie to sobie - mówił premier do posłów PiS i Lewicy.

- Jednak Mariusz Kamiński użył tej sprawy w celu politycznym posługując się insynuacją i kłamstwem. Będzie to udowodnione - przekonywał premier. - Faktem jest, że jeśli miał czyste intencje, to przychodziłby do mnie z każdą sprawą, a nie tylko z tą. Zaś sprawę afery hazardowej powinien zgłosić już wcześniej do prokuratury, a nie zrobił tego. Pytacie dlaczego wcześniej nie usunąłem szefa CBA Mariusza Kamińskiego, skoro był dla mnie politycznie niewygodny? Bo usuwanie urzędnika państwowego przed końcem jego kadencji jest niezgodne z prawem - mówił Tusk.

Premier zapewnił też, że sprawy nagannych relacji polityków PO nie da się obronić. Trzeba je pokazać i wyjaśnić - mówił. Podkreślił jednocześnie, że nie przypomina sobie sytuacji, żeby były jakieś sankcje wobec najbliższych ludzi szefa PiS za aferę z udziałem Renaty Beger i Adama Lipińskiego.

Kluby o aferze hazardowej

Wcześniej w sejmie trwała debata w sejmie na temat afery hazardowej. Przedstawiciele klubów poselskich przedstawiały kolejno swoje stanowiska w sprawie afery hazardowej.

W imieniu klubu poselskiego Platformy Obywatelskiej wystąpiła Krystyna Skowrońska. Na wstępie swojego przemówienia powiedziała, że wyjaśnienie afery hazardowej to cel Platformy Obywatelskiej.

Skowrońska powiedziała, że komisja będzie chciała także wyjaśnienia roli PiS w pracach nad ustawą o grach losowych. Przypomniała, że w 2007 roku, za rządów tej partii, pracowano nad jej zapisami. Krystyna Skowrońska podkreśliła, że właśnie wtedy zakładano wprowadzenie 10-procentowego podatku od gier losowych i zakładów wzajemnych, jednak zapis zniknął po 6 dniach. PO chce się dowiedzieć, jakie były tego przyczyny.

Posłanka Skowrońska przypomniała też, że w rządzie PiS prace nad ustawą koordynował szef klubu Przemysław Gosiewski . I to on powinien wyjaśnić jak te prace wyglądały - przekonywała posłanka. - Dlaczego tym dziwnym procesem prac nad ustawą w 2007 roku nie interesowała się CBA i szef Biura Mariusz Kamiński - pytała.

Skowrońska przypomniała, że premier Donald Tusk zapowiedział podjęcie działań zmierzających do dymisji szefa CBA. - Szefowi CBA postawiono zarzuty prokuratorskie, przepisy o CBA wymagają od szefa służby nieskazitelności etycznej i moralnej. Czy w tej sytuacji Mariusz Kamiński spełnia te wysokie standardy? - pytała posłanka. Jak oceniła, Kamiński złamał fundamentalną zasadę wiarygodności, co - jej zdaniem - dyskwalifikuje go, jako osobę stojącą na czele Biura. - Nie możemy się na zgodzić na prowokację ze strony CBA, na prowokacje, które przygotowuje Mariusz Kamiński - podkreśliła.

Klub PO jest za powołaniem komisji sejmowej ws. afery hazardowej - podkreśliła Skowrońska. Platforma będzie aktywna w wyjaśnianiu wszelkich wątpliwości w tej sprawie - zakończyła swoje wystąpienie przedstawicielka klubu PO.

PiS: proponujemy pokój za prawdę

Beata Kempa przedstawiła stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w sprawie afery hazardowej. Odpowiadając na zarzuty Skowrońskiej, że za rządów PiS nic nie zostało zrobione ws. ustawy dotyczącej gier, Kempa powiedziała, że PiS przygotował projekt ustawy, który mógł przyjąć rząd PO. - PO miała na to odpowiednio dużo czasu, a tego nie zrobiła, dlaczego - pytała Kempa.

Kempa zapowiedziała, że prześle premierowi kalendarium ws. prac rządu PiS nad tzw. ustawą hazardową. Wyjaśniała także dlaczego wówczas CBA nie prowadziła działań w tej sprawie. - Ponieważ politycy z otoczenia premiera Jarosława Kaczyńskiego nie kontaktowali się z baronami hazardu. Nie rozmawiali przez telefony komórkowe w sprawie nowelizacji ustawy o grach hazardowych - zaznaczyła.

- Panie premierze w trosce o dobro ojczyzny i pomyślność obywateli proponujemy panu pokój, a w zamian chcemy tylko prawdę - mówiła posłanka PiS. Kempa oceniła, że wybuch afery hazardowej to "trudny i smutny moment" dla Polski.

Podkreśliła, że chciała zadać premierowi wiele pytań, ale zrezygnowała po tym jak Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. afery hazardowej, w którym powinien - w jej opinii - zeznawać Donald Tusk. - Nie chcę stawiać premiera w niewygodnej sytuacji. Najpierw musi być przede wszystkim przesłuchany przez prokuratora. Musi się zastanowić co powie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie - podkreśliła.

"Afera hazardowa to podsumowanie rządów PO"

Poseł Marek Wikiński powiedział, że afera hazardowa jest podsumowaniem dwóch lat rządów Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, ostatnie zmiany w rządzie są działaniami pozornymi.

Poseł wezwał Platformę Obywatelską, aby zamiast walczyć z Prawem i Sprawiedliwością, wzięła się do pracy na rzecz obywateli. - Oskarżacie Kamińskiego o zastawienie pułapki - co ma z tego Polska? - zakończył swoje wystąpienie poseł LiD.

Polska XXI - komisja śledcza będzie polem walki dla PiS i PO

Michał Ujazdowski w imieniu Ruchu Obywatelskiego "Polska XXI" pytał z mównicy sejmowej, co się stało, że ludzie premiera utrzymywali zażyłe kontakty z szarą strefą. - Jak to się stało, że wybitni członkowie PO utrzymywali kontakty z ludźmi, którzy w II RP byliby w najlepszym razie pod nadzorem policji - pytał. Zastanawiał się też nad funkcjonowaniem komisji śledczej.

- Obawiam się, jak wiele osób, że powołana komisja śledcza będzie miejscem drastycznej konfrontacji między partiami - tłumaczył Ujazdowski.

Wyraził też zdziwienie, że PO ma pretensje do CBA. - Przecież to dzięki tym służbom wiemy o całej sprawie - mówił w sejmie Ujazdowski.

PSL: będziemy się przyglądać

W debacie nie wzięło udziału PSL. Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski tłumaczył, że jeśli wkrótce ma zostać powołana komisja śledcza w tej sprawie, to debata nie ma sensu i PSL nie chce w niej uczestniczyć. Zaznaczył, że on sam jak i inni posłowie Stronnictwa są obecni na sali plenarnej i obserwują jak radzą sobie politycy PO. Zadeklarował, że jeśli Platforma będzie potrzebowała wsparcia w Sejmie, dostanie je od PSL.

Informacja rządu na temat prac nad ustawą o grach

Wcześniej minister kancelarii premiera Michał Boni, przedstawił informację rządu na temat prac nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych.

Według zapowiedzi informację miał przedstawić premier Donald Tusk. Boni powiedział jednak, że szef rządu zabierze głos w dalszej części dyskusji, będzie - jak dodał - odpowiadał na pytania i zabierał głos. Premier jest w sejmie, przysłuchuje się wystąpieniom.

Rozpoczynając swoje przemówienie Michał Boni powiedział, że w polityce, tak jak w życiu, słabości i błędy trafiają na podatny grunt, a jego zadaniem jest odpowiedź na pytanie, czy w tzw. aferze hazardowej taki podatny grunt na przekroczenie standardów istniał.

Boni powtórzył, że ważną miarą odpowiedzialności w polityce jest umiejętność wyciągania wniosków i uczenia się na błędach. - Inaczej będziemy krzyczeć na siebie wzajemnie, a ta lekcja nie zostanie odrobiona - mówił. Zapowiedział m.in. zmiany w regulaminie prac Rady Ministrów.

Szef doradców premiera przedstawił kalendarium prac nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Wniosek o taką informację w związku z tzw. aferą hazardową - w której chodzi o podejrzenie nielegalnego lobbingu - złożył klub PO.

Minister ocenił, że ustawa hazardowa jest "pewnym problemem". - Ze spokojem patrząc, widać, że w każdej procedurze - w (latach) 2002 - 2003, 2006 - 2007, 2008 - 2009 - pojawiały się różnego rodzaju kwestie związane z wydłużaniem prac - mówił.

W związku z przedłużającymi się pracami nad zmianami w ustawie o grach i zakładach wzajemnych, premier polecił podjąć działania przygotowujące nowy projekt - powiedział.

W spotkaniu, na którym padły te słowa, według relacji Boniego, uczestniczyli: on sam, szef rządu, a także wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska. "Dyskusja dotyczyła konkretnych prac nad budżetem, ale również wniosku, który zgłosił pan premier Donald Tusk, aby w trybie pilnym, przy przedłużającej się pracy nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych, podjąć działania przygotowujące szybko nową ustawę" - powiedział Boni.

Jak zaznaczył, celem tych regulacji miało być maksymalne ograniczenie wszystkich niejasności, a także dostępności gier hazardowych w szczególności dla osób młodych oraz - dodał - radykalne potraktowanie tego sektora "pod kątem podatkowym i innych obciążeń".

W wyniku tego spotkania - mówił Boni - na początku sierpnia on i wiceminister finansów Jacek Kapica rozpoczęli pracę nad konkretnymi rozwiązaniami. Według ministra w połowie sierpnia w prace włączył się sekretarz rządowego Kolegium ds. służb Specjalnych Jacek Cichocki, by - tłumaczył Boni - wprowadzić "tarczę antykorupcyjną" wokół procesu przygotowania projektu.

Boni poinformował, że obecnie gotowe są założenia do tego projektu. Zapowiedział, że będzie on przedstawiony w trybie pilnym do dalszych prac.

- Panie premierze w imieniu wielu osób, administracji tego rządu, chcę pana zapewnić, że odzyskamy zaufanie - tak minister w kancelarii premiera Michał Boni zakończył swoje wystąpienie w czwartek w Sejmie, gdzie przedstawiał informację o przebiegu prac nad projektem zmian w tzw. ustawie hazardowej. Naszym zadaniem jest odbudowanie zaufania - dodał Boni. Minister przywołał słowa Abrahama Lincolna, który powiedział, że polityk jest odpowiedzialny za statek, a nie za falę. Tłumaczył, że właśnie dlatego polityk musi dbać, by mimo burz, a niekiedy groźniej ciszy na ocenach, tak sterować statkiem, aby dotrzeć do celu.

- I to dlatego z myślą o takim celu, o odpowiedzialności za statek, w tej sprawie trzeba wszystko wyjaśnić, rzetelnie, spokojnie, z pokorą wobec faktów, dogłębnie, aż do bólu - jak mówi potoczne określenie, ale i do tej radości, jaka płynie z uzyskania prawdy. Wtedy dopiero buduje się fundament zaufania - podkreślił Boni.

Pokłosie afery

W efekcie całej sprawy stanowiska stracili już Mirosław Drzewiecki (ministra sportu) i Zbigniew Chlebowski (szefa klubu PO). Obaj mieli lobbować w interesie firm hazardowych. W środę premier poinformował o dalszych zmianach w rządzie, z którego odejdą: wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna (ma zostać szefem klubu PO), minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Kancelarię premiera opuszczą też współpracownicy premiera: Paweł Graś, Sławomir Nowak, Rafał Grupiński, którzy - jak zapowiedział Tusk - mają wspierać Schetynę w pracy w sejmie.

Klub PiS domagał się, aby informację w tej samej sprawie na forum sejmu przedstawił szef CBA Mariusz Kamiński. Przeciwne temu była PO. W sprawie prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej Kamiński spotka się jednak w czwartek na zamkniętym posiedzeniu z sejmową komisją ds. służb specjalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)