PolskaTusk: jestem gotów spotkać się z prezydentem

Tusk: jestem gotów spotkać się z prezydentem

Lider PO Donald Tusk jest zadowolony, że
dojdzie do spotkania prezydenta z liderami głównych ugrupowań
politycznych w sprawie lustracji.

Tusk: jestem gotów spotkać się z prezydentem
Źródło zdjęć: © AFP

13.05.2007 | aktual.: 13.05.2007 23:11

Jak mówił, bardzo się cieszy, że "po pierwszej nerwowej reakcji" prezydenta Lecha Kaczyńskiego na jego sobotnią propozycję, aby zorganizował spotkanie liderów najważniejszych partii, dziś są sygnały m.in. od ministra Aleksandra Szczygły, że takie spotkania pan prezydent będzie w stanie odbyć.

Szef MON Aleksander Szczygło poinformował, że prezydent spotka się ze wszystkimi klubami parlamentarnymi, aby poznać ich opinie w sprawie lustracji._ Prezydent w najbliższych dniach rozpocznie konsultacje w sprawach dotyczących lustracji_ - powiedział Szczygło w Radiu Zet.

To dobrze. Ja się cieszę, bo to nie o prestiż chodzi, tylko o rozwiązanie problemu, za który wszyscy odpowiadamy. Powtarzam: ani prezydent Lech Kaczyński, ani ja, ani żaden inny polityk w Polsce, który ma jakieś istotne znaczenie, istotną władzę, nie robi łaski obywatelom w tej kwestii. To my jesteśmy dziś współodpowiedzialni za możliwie szybkie wyjście z tego lustracyjnego kotła - oświadczył w Białymstoku Tusk.

To jest nasz obowiązek, a nie żadna uprzejmość. Dlatego ja jestem do dyspozycji w każdej chwili i taką rozmowę chętnie bym przeprowadził. M.in. dlatego, że PO chciałaby naprawdę pozytywnego wyjścia z tego pata lustracyjnego. Przez to rozumiemy powszechny dostęp i ujawnienie archiwów dawnej bezpieki - podkreślił.

Tusk, jak mówił, wierzy, że to jest możliwie tylko przy porozumieniu podstawowych sił politycznych._ Nie chcemy nikogo szachować własnym projektem_ - zapewnił.

Lider Platformy zaznaczył jednak, że kiedy widzi, że szef SLD Wojciech Olejniczak mówi: "zniszczyć wszystko, zamknąć wszystko, przekazać do archiwów", to widzi, że tam nie ma woli porozumienia.

Problemem dziś mogą być zarówno ci, którzy chcieli przeprowadzić chaotyczną, gigantyczną akcję lustracyjną; problemem są także ci, którzy korzystając z wpadki PiS, chcą sprawę zamknąć i udawać, że nie było problemu agentów Polsce - powiedział.

W ocenie Tuska, "nie musi być tak, że albo dawni komuniści, albo dziś nieodpowiedzialni radykałowie, że tylko jedni lub drudzy będą decydować o tym, jak wygląda nasze rozliczenie z przeszłością". Dlatego wzywam wszystkich odpowiedzialnych za to, co się w Polsce dzieje, żeby nie ścigali się na kolejne inicjatywy, na kolejne projekty i oświadczenia. Tylko abyśmy razem usiedli i powiedzieli Polakom: tak, mamy wspólną propozycję, nie będzie znowu półrocznych bitew w tej sprawie, tylko wspólnie zaproponujemy zamknięcie sprawy lustracji - powiedział.

Ale - zaznaczył - nie zamknięcie w sensie utrzymania wszystkiego w tajemnicy. Zamknięcie sprawy lustracji poprzez jawność i powszechny dostęp - podkreślił lider PO.

Pytany czy realne jest porozumienie w sprawie lustracji, podkreślił, że nie zwróciłby się z tym apelem do prezydenta, gdyby nie zapowiedzi Lecha Kaczyńskiego, premiera, Romana Giertycha, Andrzeja Leppera, że są za otwarciem archiwów IPN.

Bardzo bym chciał, abyśmy przestali o tym gadać na niezliczonych konferencjach prasowych, tylko skoro wszyscy jesteśmy "za", to usiądźmy i przygotujmy ustawę w porozumieniu z konstytucjonalistami i z pracownikami IPN, aby była ona zgodna z konstytucją i wykonalna technicznie - podkreślił Tusk.

Jeśli panowie Kaczyńscy, Giertych, Lepper i Olejniczak nie stchórzą, jeśli usiądą i popracują nad otwarciem archiwów, będziemy w ciągu kilku tygodniu mieli gotowy projekt - ocenił.

Tusk zaznaczył, że obecnie dostęp do tajemnic, w tym także intymnych, z życia osobistego, mają setki ludzi. Archiwalia dawnej bezpieki są okryte tajemnicą przed oczami Polaków, ale nie są zamknięte przed tymi, którzy je wytwarzali. Dawni funkcjonariusze bezpieki mają te dokumentacje - albo w pamięci, albo w kopiach - zaznaczył.

Jeśli mówimy: otwórzmy archiwa, to mówimy, aby chronić tych, którzy są bohaterami tych zapisów, bo dziś co najmniej kilkuset dziennikarzy, historyków, ale przede wszystkim dawnych oficerów bezpieki i tak miało dostęp do tych danych. Nie szukałbym tu żadnych sztucznych ograniczeń, że ktoś będzie siedział i będzie gumkował, zaczerniał - dodał lider PO.

Uczyńmy z tych informacji pewnie bolesną lekcję z historii, ale otwartą dla wszystkich zainteresowanych, a nie tylko dla wybranych. Bo jak tylko wybrani mają dostęp, to zaraz będzie wojna na teczki. Wszystkie problemy lustracyjne w Polsce polegają na tym, że niektórzy mają dostęp i ten dostęp wykorzystują przeciwko innym - mówił Tusk.

To dziś główny problem lustracji. Dlatego chcemy to przerwać raz na zawsze. Bo jak wszyscy mają dostęp, to już nikt nikogo nie może teczką po głowie walić. Problemem nie jest to, że nagle ujawni się jakaś straszliwa prawda. Problemem Polski jest to, że co nowa władza przychodzi, to bierze jakąś teczkę i wali tą teczką kogoś po głowie. Otwarcie archiwów uniemożliwi wykorzystywanie teczek przeciwko ludziom - oświadczył lider PO.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)