Tusk gotowy do debaty, PiS się zgodzi?
Jarosław Kaczyński boi się debaty z Donaldem Tuskiem - mówi w rozmowie z "Wprost" Sławomir Nowak, główny strateg kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej. I ujawnia, że miesiąc temu obaj liderzy zostali
zaproszeni do debaty przez Radio Zet, "Fakt" i telewizję TVN.
24.09.2007 | aktual.: 24.09.2007 13:03
My jesteśmy gotowi do debaty z premierem, ale PiS zwodzi. Mimo ponagleń ze strony mediów, sztabowcy Prawa i Sprawiedliwości unikają wyznaczenia terminu - dodaje Nowak.
Biuro Prasowe PO oświadczyło, że "na zaproszenie różnych mediów lider PO Donald Tusk wyraził zgodę na udział w debatach z premierem, ale Jarosław Kaczyński nie odpowiedział na to; to premier chce uniknąć 'merytorycznej debaty' z szefem Platformy".
W komunikacie Biuro Prasowe PO poinformowało, że "różne media od dawna zabiegały o możliwość" relacjonowania dyskusji między Donaldem Tuskiem a Jarosławem Kaczyńskim.
"Jedna z takich debat miała się odbyć 1 października na antenie TVN w programie 'Teraz My'. Udział przewodniczącego PO potwierdziliśmy miesiąc temu. Jednak, jak dowiadujemy się od autorów programu, odpowiedzi ze strony PiS wciąż brak" - czytamy w oświadczeniu Platformy.
Biuro Prasowe PO zaznacza, że udział Tuska został także "wstępnie potwierdzony" w debatach proponowanych przez radio Zet oraz przez redakcję "Faktu". "Nie wiadomo jednak, czy dojdą one do skutku, również z powodu braku odpowiedzi drugiej strony" - napisano w oświadczeniu.
"Widocznie Jarosław Kaczyński uznał, że łatwiej mu będzie dyskutować ze skompromitowanym postkomunistą niż faktycznym rywalem i postanowił, by uniknąć merytorycznej debaty z przywódcą Platformy Obywatelskiej, schować się za plecami Aleksandra Kwaśniewskiego" - napisała Platforma w swoim oświadczeniu.
Co na to PiS? Jeśli szef PO Donald Tusk zaproponuje PiS debatę wyborczą, Prawo i Sprawiedliwości zgodzi się na nią - powiedział rzecznik PiS Adam Bielan. Julia Pitera (PO) nie widzi jednak powodu, by Tusk przedstawił premierowi taką propozycję, bo, jej zdaniem, debata między tymi politykami toczy się od dawna. W rozmowie z radiową Trójką Bielan mówił, że premier Jarosław Kaczyński szykuje się do debaty z Aleksandrem Kwaśniewskim, a nie z Donaldem Tuskiem "po pierwsze dlatego, że Tusk takiej debaty nie proponował".
Jeżeli ją zaproponuje, to z całą pewnością się na nią zgodzimy - podkreślił Bielan.
Szykujemy się do debaty z Aleksandrem Kwaśniewskim, ale do wyborów zostało jeszcze 4 tygodnie i z całą pewnością po debacie z Kwaśniewskim znajdziemy czas na debatę z Tuskiem- mówił rzecznik PiS.
Bielan dodał, że szczegóły debaty zaproponowanej premierowi przez Aleksandra Kwaśniewskiemu w niedzielę nie są jeszcze ustalone. Według niego, debata prawdopodobnie odbędzie się "w okolicach najbliższego weekendu" - w niedzielę lub poniedziałek.
Zaznaczył, że w sprawie organizacji tego spotkania zgłosiły się już do sztabu PiS telewizja publiczna, TVN i Polsat, a także niektóre stacje radiowe.
Na pytanie, czy były konsultacje ze sztabem Lewicy i Demokratów w sprawie debaty, Bielan odparł, że kilka godzin po przyjęciu przez premiera tej propozycji, rozmawiał Waldemarem Dubaniowskim "upoważnionym do reprezentowania Kwaśniewskiego w sprawie tej debaty".
Posłanka PO Julia Pitera, która również była gościem radiowej Trójki, podkreśliła, że "nie widzi powodu", by Tusk proponował premierowi debatę, bo - jak mówiła - "ta debata między nimi toczy się od dawna". Zaznaczyła jednak, że nie wie, jaka będzie ostateczna decyzja sztabu wyborczego PO w tej sprawie.
Bardzo trudna jest debata z premierem, bo jak ta debata wygląda: (...) "a jesteście ZOMO, a 13 grudnia...". To nie jest debata w demokratycznym państwie, która ma w jakikolwiek sposób zachęcić do wyborów - dodała Pitera.
Według niej, cel Jarosława Kaczyńskiego jest odwrotny. Premier stosuje taką retorykę, żeby zniechęcić ludzi do wyborów i żeby do wyborów poszedł dość wąski elektorat, mający różne żale do nowej epoki, elektorat, z którym trudno budować nowoczesne państwo, bo ma charakter roszczeniowy - mówiła posłanka PO.