Tusk: Balazs "politycznym wąglikiem"
Artur Balazs (PAP/Radek Pietruszka)
Artur Balazs jest klasycznym przykładem politycznego wąglika - w ten sposób Donald Tusk skomentował opuszczenie przez kilku polityków SKL, w tym Balazsa, Platformy Obywatelskiej. Politycy ci zdecydowali w czwartek, że nie podpiszą deklaracji o przystąpieniu do partii PO, w związku z czym nie będą należeli również do klubu parlamentarnego Platformy.
Nieprzypadkowo wielu parlamentarzystów nadaje pseudonimy typu wąglik, bo to jest ta choroba, którą przenosi się z partii, które odeszły w niebyt. Sądzę że to jest klasyczny przykład niezrozumienia tego, co Polacy już ocenili, takiego wybujałego egoizmu własnego interesu politycznego - mówił Tusk po czwartkowym posiedzeniu klubu PO o postawie Balazsa.
Dodał, że nie ma co ukrywać że klub PO przeszedł taką gorączkę. Ale kamień z serca mi spadł bo wreszcie jest decyzja trudna, ale jedyna możliwa i możemy już przystąpić do tej pracy, do której Platforma została powołana - powiedział Tusk.
Zapytany czy nie obawia się, że decyzja kilku posłów wpłynie na postawę całego SKL i być może inni posłowie Stronnictwa też wycofają się, odpowiedział, że to nie wchodzi w rachubę.
To nie wchodzi w rachubę. Nie było bardziej emocjonalnych, bardziej ostrych słów pod adresem warcholstwa pana Artura Balazsa niż z ust pozostałych przyjaciół z SKL. Ci, którzy mogli w klubie przyjrzeć się jak działa Platforma, a jak działają osoby zarażone tym politycznym wąglikiem, nie mają cienia wątpliwości z kim warto coś budować, a kto pójdzie do politycznego piekła - ocenił Tusk.
Jest mi przykro, ale myślę, że klub Platformy będzie lepszy - dodał.
Widać z tej wypowiedzi, że marszałek Tusk zapomniał, kto jest naszym przeciwnikiem, że szuka przeciwnika po tej samej stronie sceny politycznej. To smutne - komentował natomiast Balazs. (ajg)