Tusk: 6 listopada dowiecie się wszystkiego
Szef PO i kandydat tej partii na premiera Donald Tusk powiedział dziennikarzom, że wszystko wskazuje na to, iż 24 godziny po dymisji rządu Jarosława Kaczyńskiego on i Waldemar Pawlak ogłoszą propozycje PO i PSL dotyczące nowego rządu.
Galeria
[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9326295 )[
]( http://wybory2007.wp.pl/galeriazdjecie.html?gid=9326295 )
To jest przyszły rząd PO-PSL?
Jarosław Kaczyński ma podać swój rząd do dymisji 5 listopada - na ten dzień prezydent zwołał pierwsze posiedzenie nowego Sejmu. Mam nadzieję, że 6 listopada będziemy gotowi z takim komunikatem - powiedział Tusk.
Według Tuska, prof. Władysław Bartoszewski może w nowym rządzie być szefem ekspertów i doradców premiera ds. polityki zagranicznej. Grzegorz Schetyna może być szefem klubu parlamentarnego PO, a Radosław Sikorski ma kompetencje do szefowania MSZ lub MON.
Już w przyszłym tygodniu - jak zapowiedział Tusk - powinny pojawić się informacje na temat składu nowego rządu. Mam nadzieję, że w poniedziałek dojdzie do wymiany dokumentów na temat tego, jak ma wyglądać struktura Rady Ministrów - powiedział Tusk. Jak dodał, chcą ustalić z Pawlakiem, jak przywrócić właściwe proporcje, żeby to było trochę tańsze.
Zaś we wtorek - jak mówił - powinny być pierwsze bardzo realne propozycje personalne, jeśli chodzi o skład rządu.
Tusk zapytany, ile ministerstw w nowym rządzie ma przypaść PO, a ile PSL, odparł: zaproponowałem, żeby odstąpić od takiej brutalnej arytmetyki, czyli, by PSL czuło się bardziej gospodarzem niżby to wyglądało z arytmetyki.
Według Tuska, podczas środowego spotkania z nim prezes ludowców Waldemar Pawlak powiedział, że zdaje sobie sprawę, że 2 może 3 ministerstwa to jest ta pula, która dla PSL byłaby satysfakcjonująca. Zapewnił, że w tej sprawie między nim, a Pawlakiem nie ma żadnego konfliktu.
Jak dodał, Pawlak mówił, że PSL jest zainteresowane resortem rolnictwa, czasami mówi się o ochronie środowiska. Tusk twierdzi, że prezes PSL nie wykluczył gospodarki w niektórych wymiarach.
Rozmawialiśmy o polityce regionalnej, budownictwie, infrastrukturze, transporcie. Ale te rozmowy nie mają jeszcze tego wymiaru konkretnego, bo najpierw musimy ustalić czy komasujemy te dziedziny w jedno ministerstwo - mówił.
Kandydat na premiera poinformował, że Władysław Bartoszewski obiecał mu, że jest gotów wesprzeć politykę zagraniczną nowego rządu, np. jako szef ekspertów i doradców ds. polityki zagranicznej. Oczywiście jeśli pan prof. podtrzyma taką gotowość, a jest człowiekiem słownym, to będzie pomagał mi osobiście w prowadzeniu polityki zagranicznej - powiedział Tusk.
Pytany, czy Bartoszewski będzie szefem MSZ, odparł: pan profesor nie deklarował takiej chęci. Na pytanie, czy oferował profesorowi tę tekę, odparł, że Bartoszewski jest takim człowiekiem, że sam wyznacza swoje role.
Lider PO zaznaczył też, że Radosław Sikorski jest przykładem ludzi kompetentnych w PO - na pewno z kwalifikacjami i na MON, i na MSZ, ale jeszcze bez konkretnego przydziału. Dodał, że jest umówiony z Sikorskim na czwartek na poważną rozmowę. Jak dodał, zanim komunikuje coś na zewnątrz, to chce porozmawiać z zainteresowanymi, żeby wiedzieć czy oni są gotowi do podjęcia się różnych misji.
Na pewno, jeśli wszystko dobrze pójdzie, pan Radek Sikorski będzie ministrem tego rządu - oświadczył Tusk.
Powiedział też, że "niewykluczone", iż Grzegorz Schetyna będzie szefem klubu parlamentarnego PO. Chociaż wolałbym go w rządzie - podkreślił. Dotychczas Schetynę typowano na szefa MSWiA.