Turystyczna ściana płaczu
Ewa Jankowiak(WP)
Izraelska turystyka resztkami sił broni się przed krachem. Szanse są coraz mniejsze, bo konflikt izraelsko-palestyński eskaluje i decyzja o budowie muru otaczającego stolicę kraju - Jerozolimę - nie wróży zmiany na lepsze.
01.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na początku tego tygodnia mer miasta, Ehud Olmert, przedstawił taki właśnie projekt. Wcześniej planowano zbudowanie muru oddzielającego żydowską część Jerozolimy od arabskiej. Jednak minister bezpieczeństwa wewnętrznego, Uzi Landau, wykluczył możliwość podziału miasta.
Wojna na Bliskim Wschodzie nie ma wyznaczonej linii frontu; mnożące się akty terrorystyczne narażają na niebezpieczeństwo wszystkich, w tym także turystów, którzy w obawie o życie omijają Izrael. Coraz częstsze doniesienia dziennikarzy o kolejnych ofiarach bomb, podkładanych na placach, targowiskach i dworcach autobusowych, wygnały turystów i pielgrzymów.
O tym jak spadł ruch turystyczny w Izraelu świadczy raport ministerstwa turystyki i centralnego urzędu statystycznego ze stycznia br. Wynika z niego, że o 50% zmniejszyła się liczba osób odwiedzających Ziemię Święta, w tym aż o 69% z Polski. Przyniosło to straty, oceniane na ponad 3 miliardy dolarów, w dochodzie narodowym kraju, który żyje przede wszystkim właśnie z turystyki.
Turystyczny i ekonomiczny kryzys spowodował rosnące bezrobocie i początki recesji. Narzekają właściciele hoteli i restauracji, kuleje drobny handel. A przecież Izrael to kraina pasjonująca, gdzie przeszłość żyje pośród teraźniejszości, gdzie aromat krainy judzkiej wypełnia człowieka bez reszty. Jerozolima to tętniące życiem miasto wiecznej młodości, przywołujące obrazy sprzed kilku tysięcy lat. Codzienność tego miasta, wypełniona atmosferą trzech religii monoteistycznych - chrześcijaństwa, islamu i judaizmu, tworzy pasjonującą turystyczną i duchową perełkę.
Mieszają się tu dźwięki bijących dzwonów kościelnych, głosy muezzinów wzywających wiernych do modlitwy i głosy żydowskich rabinów, oznajmiających Bar Mitzvah wraz z chóralnymi medytacjami na placu świątynnym pod ścianą płaczu.
Unikalny charakter Jerozolimy wyczuwa się na każdym kroku, gdzie obecna skomplikowana sytuacja miesza się z historią tego wspaniałego miasta. Doznanie duchowe jakie czeka każdego odwiedzającego Jerozolimę niech zilustruje cytat z księgi psalmów (psalm 136 - Nad rzekami Babilonu).
Jeśli zapomnę o tobie Jerusalem niech uschnie moja prawica, Niech język przyschnie mi do podniebienia, Jeśli nie będę pamiętał o tobie, Jeśli nie postawię Jerusalem Ponad największą moją radość
Od maja 1948 r., kiedy to Ben Gurion ogłosił powstanie Izraela, Żydzi mają za sobą pięć wojen izraelsko-arabskich oraz intifadę, trwającą do dziś nieprzerwanie od roku 1987. Eskalacja zbrojeń nasiliła się w grudniu 2000 roku. Minionych 16 miesięcy przyniosło tragiczny bilans w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Na skutek zamachów terrorystycznych i akcji odwetowych zginęło ponad 1200 osób, w tym ponad 900 po stronie palestyńskiej i ok. 300 po izraelskiej, a kilka tysięcy zostało rannych.
Od początku palestyńskiego powstania, Jerozolima była wielokrotnie celem palestyńskich ataków terrorystycznych, dlatego mer podjął decyzję o budowie muru otaczającego Święte Miasto.
Ci którzy przyjeżdżają odwiedzić Jerozolimę nie tylko pokazują, że łączą się z naszym miastem w tych ciężkich dla niego dniach, ale mają gwarancję przeżycia wspaniałych chwil, pełnych emocji i szacunku do ludzkiego dziedzictwa - powiedział Wirtualnej Polsce mer Ehud Olmert. Pamiętajcie, że to nie mieszkańcy Jerozolimy podkładają bomby; robią to terroryści, którzy przyjeżdżają z zewnątrz. Robimy wszystko aby nasze miasto było bezpieczne i śmiało mogę stwierdzić, że nie ma tu zagrożenia dla turystów i pielgrzymów - dodał.
I rzeczywiście, uzbrojeni żołnierze kontrolują wszystkie place, a równocześnie wzrasta nacisk opinii międzynarodowej na powstrzymanie wzmagającego się konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Z takim apelem do obu stron zwróciły się Stany Zjednoczone, Egipt i Unia Europejska.
Dialog pomiędzy zwaśnionymi stronami jest jednak bardzo trudny. Palestyńczycy domagają się całkowitego zawieszenia izraelskich operacji wojskowych na terytoriach pod kontrolą palestyńską, Izrael zaś wzywa Palestyńczyków do zahamowania zamachów terrorystycznych.
Wszyscy jesteśmy zmęczeni i zestresowani. Nie ma już człowieka, który zauważywszy podejrzany pakunek na ulicy, zlekceważy go i nie zadzwoni na policję - mówi polska Żydówka, Ester Moss, mieszkająca w Izraelu już kilkadziesiąt lat.
Ewa Jankowiak - WP