Turystów oburzyły ceny za bułki. Bieszczady stolicą drożyzny?

Ceny w Bieszczadach zdenerwowały turystów, którzy jesienią wybrali ten kierunek na wypoczynek. - Ja rozumiem, że ceny idą w górę, ale na Boga, ile można - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rozczarowany pan Robert. Mężczyzna za trzy bułki zapłacił 15 zł.

Turyści w BieszczadachTuryści w Bieszczadach
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Zatwarnicki/REPORTER
Joanna Zajchowska

Sezon turystyczny w Bieszczadach nadal trwa, chociaż turystów w tym roku jest znacznie mniej niż w latach poprzednich. Nawet w lipcu i sierpniu okolice Soliny wydawały się niemal opustoszałe. Zwykle tętniące życiem deptaki pełne były wczasowiczów i kolonistów. Obecnie na drodze prowadzącej do zapory pojawiają się jedynie pojedyncze samochody. Większość restauracji i barów pozostaje zamkniętych.

Te, które działają, prezentują ceny znacznie wyższe od np. ubiegłorocznych. Za dwudaniowy obiad przy zalewie zapłacimy co najmniej 80 zł. - Do restauracji nawet nie wchodzimy. Gotujemy sami w mieszkaniu, które wynajęliśmy. Te ceny to jakieś kosmiczne nieporozumienie - mówi nam Ada Dudka z Katowic.

- Raz wybraliśmy się do restauracji. Jedno danie główne to koszt około 50 zł i to za osiem pierogów. Ok, to duże pierogi, ale wciąż. Spora przesada - dodaje. - Śmiałam się do narzeczonego, że jak będziemy mieć dzieci, to taniej będzie jechać do Egiptu czy Turcji niż po Polsce - mówi Ada.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przejechaliśmy się autostradą nad morze. Tego nie da się zapomnieć

Pani Ada z narzeczonym to nie jedyni turyści, którzy uważają ceny w Bieszczadach za zaporowe. Podobne zdanie mają także pan Kamil i Karolina z Krosna, którzy w jednej z karczm za trzy dania, w tym porcję dziecięcą i karafkę wody zapłacili prawie 200 zł. - Zamówiliśmy pierogi, pstrąga i nuggetsy z frytkami plus właśnie woda. Rachunek wyniósł nas 190 zł. Więcej już do restauracji nie chodziliśmy - mówi.

"U Zdzicha drożej niż w Warszawie"

Z relacji naszych rozmówców wynika, że drogie są także oscypki na gorąco - 15 zł za serek i gofry - powyżej 20 zł za gofra z dżemem czy cukrem pudrem. Na grupach zrzeszających piechurów turyści narzekają na ceny nie tylko w restauracjach i barach. Ich zdaniem drogo jest także w sklepach.

Pan Robert uważa, że w lokalnych sklepach w Wetlinie ceny są podobne do warszawskich i wyższe niż w Zakopanem czy nad morzem. Z jego relacji wynika, że za chleb i bułkę zapłacił 13,70 zł. W innym sklepie w Wetlinie koszt trzech bułek wyniósł turystów 15 zł.

- Bieszczady stają się polską stolicą drożyzny. To jest żerowanie na ludziach, ile się da. Tak samo ceny podnieśli busiarze, w restauracjach jest drożej niż w Warszawie. Ja rozumiem, że ceny idą w górę, ale na Boga, ile można - mówi rozczarowany pan Kamil.

Hotelarze i restauratorzy walczą o przetrwanie

Jak tłumaczy nam Paulina Chorza z Podkarpackiej Izby Gospodarczej, w tym roku Bieszczady przeżyły oblężenie jednodniowych turystów. - Wysokie ceny, brak nowych atrakcji sprawiły, że ten region stał się idealnym kierunkiem dla jednodniowych wycieczek. Turyści niechętnie korzystają wtedy z usług gastronomicznych lub korzystają, ale w ograniczonym zakresie. To spowodowało gwałtowny wzrost cen - wyjaśnia.

- Hotelarze i restauratorzy walczą w tym roku o przetrwanie. Szacujemy, że w sezonie wakacyjnym było aż 30 proc. turystów mniej niż w poprzednich latach. Na wrzesień wolnych jest ponad 80 proc. kwater, a to zawsze był atrakcyjny czas na wycieczki po połoninach - zauważa.

Paulina Chorza dodaje, że turystów do wycieczek nie przekonuje też wyjątkowo ciepły wrzesień. - Jest lekki ruch w rezerwacjach na drugą połowę miesiąca, ale niestety nie sądzę, by przełamał dotychczasowy trend - podsumowuje.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Atak na 17-latka w Tarnowie. Finał poszukiwań sprawcy
Atak na 17-latka w Tarnowie. Finał poszukiwań sprawcy
Chełmno. Sprawca potrącenia pięciu osób z zarzutami usiłowania zabójstwa
Chełmno. Sprawca potrącenia pięciu osób z zarzutami usiłowania zabójstwa
Skandal na Kremlu. Influencerka ujawnia tajemniczy romans
Skandal na Kremlu. Influencerka ujawnia tajemniczy romans
Skandal po słowach Dudy. Europoseł przypomniał kultowy film
Skandal po słowach Dudy. Europoseł przypomniał kultowy film
Czy można robić grilla na plaży? Policjant raz na zawsze wyjaśnia
Czy można robić grilla na plaży? Policjant raz na zawsze wyjaśnia
Trump rozmawiał z synową w telewizji. Dygresja na temat kobiet
Trump rozmawiał z synową w telewizji. Dygresja na temat kobiet
Rosjanie próbują stworzyć strefę buforową. Niepokojące prognozy ISW
Rosjanie próbują stworzyć strefę buforową. Niepokojące prognozy ISW
Kontrowersje wokół flag w Cieszynie. Posłowie Konfederacji w akcji
Kontrowersje wokół flag w Cieszynie. Posłowie Konfederacji w akcji
Pościg za migrantami na Dolnym Śląsku. Afgańczycy w rękach służb
Pościg za migrantami na Dolnym Śląsku. Afgańczycy w rękach służb
Niezwykłe odkrycie w ruinach fortu w Anglii. Zmieni historię miejsca?
Niezwykłe odkrycie w ruinach fortu w Anglii. Zmieni historię miejsca?
TISZA z przewagą nad Orbanem. Ambitne plany opozycji na Węgrzech
TISZA z przewagą nad Orbanem. Ambitne plany opozycji na Węgrzech
Burzowa aura nad Polską. Te województwa najbardziej zagrożone
Burzowa aura nad Polską. Te województwa najbardziej zagrożone