Turcja wezwała charge d'affaires Austrii ws. komunikatu na lotnisku
• Na lotnisku w Wiedniu pojawił się "nieprzyzwoity komunikat"
• Turecki MSZ: to szkodzi wizerunkowi Turcji
14.08.2016 | aktual.: 14.08.2016 12:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Władze Turcji w sobotę późnym wieczorem wezwały charge d'affaires Austrii ws. "nieprzyzwoitego komunikatu", jaki pojawił się na lotnisku w Wiedniu - przekazało tureckie MSZ. Komunikat dotyczył zniesienia zapisu penalizującego seks z osobami poniżej 15 lat.
"Turcja zezwala na seks z dziećmi poniżej 15. roku życia" - głosił komunikat wyświetlany na elektronicznym pasku informacyjnym na wiedeńskim lotnisku. Zdjęcia pokazujące tę informację krążyły w mediach społecznościowych.
- Nasz niepokój i reakcja na ten komunikat, który szkodzi wizerunkowi Turcji i celowo wprowadza opinię publiczną w błąd, zostały w stanowczym tonie przekazane charge d'affaires Austrii - poinformował przedstawiciel tureckiego MSZ. Jak dodał, po interwencji resortu komunikat przestał być wyświetlany.
W lipcu turecki Trybunał Konstytucyjny opowiedział się za zniesieniem zapisu w kodeksie karnym, który wszelkie akty seksualne podjęte wobec osób poniżej 15. roku życia uznaje za molestowanie seksualne. Wcześniej orzekł tak lokalny sąd.
Napięcia między Turcją i Austrią narastają od 15 lipca, gdy w Turcji doszło do udaremnionej próby przewrotu. W reakcji na nieudany pucz władze zatrzymały, zwolniły lub zawiesiły w obowiązkach dziesiątki tysięcy ludzi z powodu ich rzekomych powiązań z Fethullahem Gulenem, mieszkającym w USA islamskim kaznodzieją, którego turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan oskarża o zorganizowanie przewrotu i tworzenie równoległych struktur w państwie.
W ubiegłym tygodniu szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu nazwał Austrię "stolicą radykalnego rasizmu" w odpowiedzi na wypowiedź austriackiego kanclerza Christiana Kerna. Aapelował on o zerwanie rozmów w sprawie przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej, które - argumentował - toczą się od 2005 roku z minimalnym postępami.
Erdogan, a za nim wielu zwykłych Turków, oskarża Zachód o koncentrowanie się bardziej na prawach puczystów i ich zwolenników niż na samym przewrocie, a także o niedostateczne okazanie poparcia dla władz w Ankarze. Zachód obawia się, że zerwanie rozmów akcesyjnych może doprowadzić do anulowania unijno-tureckiego porozumienia o odsyłaniu migrantów w zamian m.in. za pomoc finansową i zniesienie wiz dla Turków - przypomina Reuters; dzięki tej umowie znacząco zmalała presja migracyjna na Grecję.