Turcja: słowo "Kurdowie" nie istnieje
Tureckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozesłało
do głównych mediów państwowych okólnik zalecający, by zaprzestano
używania słów "Kurdowie", "kurdyjski" i innych związanych z
największą mniejszością narodową Turcji.
Dyrektywy otrzymała m.in. państwowa stacja telewizyjna TRT. Zalecono jej, by w programach słowo "Kurdowie" bądź używany dawniej eufemizm "osoby pochodzenia kurdyjskiego" zastąpić prostym wyrażeniem "obywatele tureccy". Nielegalna, walcząca o niepodległość dla Kurdów Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) powinna być tytułowana "terrorystyczną organizacją PKK".
Dziennikarze powinni też uważać, gdy mówią w programie o zniszczonych przez armię turecką wsiach kurdyjskich. Zamiast "wyludnione" czy "spalone wsie", mają oni obowiązek nazywać je "opuszczonymi przez ludność".
W Turcji zamieszkuje prawie połowa Kurdów (około 12 mln), co stanowi prawie jedną piątą ludności tego kraju. Po I wojnie światowej, na mocy traktatu w Sevres, miało powstać państwo kurdyjskie, ostatecznie jednak do tego nie doszło, a terytorium zamieszkałe przez ten naród zostało podzielone między Turcję, Iran i Irak. Od wielu lat Kurdowie walczą o niepodleglość.(ck)