Turcja pomoże w eksporcie ukraińskiego zboża? Ekspert ma poważne wątpliwości
Rząd w Ankarze prowadzi negocjacje z Moskwą i Kijowem na temat otwarcia korytarza dla eksportu ukraińskich zbóż przez wciąż zablokowane przez Rosję porty na Morzu Czarnym. Karol Wasilewski z agencji analitycznej NEOŚwiat ocenił w programie "Newsroom" WP, że choć Ankara może mieć tu czyste intencje, to jej możliwości są ograniczone. - Są wątpliwości czy Turcja byłaby w stanie zrobić to samodzielnie, to znaczy zabezpieczyć (transporty zbóż - red.). Po drugie, jak byłaby w stanie wyegzekwować to, żeby Rosja nie złamała porozumienia? - pytał. Przypomniał też stanowisko ukraińskich władz, które mówią, że w sprawie odblokowania portów konieczna byłyby gwarancje co najmniej kilku krajów, a nie jedynie Turcji. Póki ten warunek nie będzie spełniony, deklaracje Ankary - według Wasilewskiego - "wpisują się w dotychczasowe działania Rosji". Ekspert doprecyzował, że kremlowska propaganda stara się pokazać "że przyszły kryzys żywnościowy jest spowodowany zachodnimi sankcjami, a nie działaniami wojennymi Rosji".