Turcja nie poprze wzmocnienia obrony Polski? Jest reakcja szefa Penatgonu
Czy wzmocnienie wschodniej flanki NATO stoi pod znakiem zapytania? Turcja ma nie poprzeć planu NATO, który obejmuje m.in. Polskę. Do sprawy odniósł się szef pentagonu Mark Esper, który stwierdził, że "obawy Turcji nie powinny blokować planu obrony Polski".
03.12.2019 07:23
Na 3 i 4 grudnia zaplanowano jubileuszowy szczyt NATO. Wydarzenie odbędzie się w Londynie w 70. rocznicę powołania do życia Sojuszu Atlantyckiego. Biorą w nim udział przywódcy 29 krajów NATO. Obecny jest również prezydent Polski Andrzej Duda wraz z ministrami obrony i spraw zagranicznych.
Dzień przed szczytem szef amerykańskiego Pentagonu Mark Esper zabrał głos ws. Turcji i jej decyzji ws. wschodniej flanki NATO. - Nasze przesłanie dla Turcji brzmi następująco: musimy ruszyć do przodu z planami obrony NATO... Specyficzne zmartwienia i obawy Turcji nie powinny ich blokować - powiedział w rozmowie z agencją Reutera.
Zdaniem Espera, "próba uzależnienia poparcia dla planów wzmocnienia obrony krajów bałtyckich i Polski od uznania kurdyjskich Ludowych Jednostek Samoobrony (YPG) w Syrii za organizację terrorystyczną z powodu jej powiązań ze zdelegalizowaną w Turcji separatystyczną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), ma charakter czysto partykularny".
Według niego obawy Turcji w sprawie YPG, "znajdą wystarczające zrozumienie wśród innych państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego, by obawy te mogły wejść do porządku dnia". - Nie każdy postrzega zagrożenia, jakie widzi Turcja, jako zagrożenia - dodał Mark Esper.
- Jedność Sojuszu, gotowość bojowa Sojuszu wymaga, by mieć szerszą perspektywę i koncentrować się na ogólniejszych sprawach - tłumaczył szef Pentagonu. Zaznaczył, że nie poprze propozycji, by kurdyjskie milicje stanowiące trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) były zakwalifikowane jako "organizacja terrorystyczna". Warto podkreślić, że SDF odegrało decydującą rolę w pokonaniu Państwa Islamskiego w Syrii.
Turcja ma obawy. Chodzi o wschodnią flankę NATO
Plan, o którym mowa dotyczy obrony Polski, Łotwy, Litwy i Estonii. Wymaga on zgody wszystkich 29 państw członkowskich Sojuszu Atlantyckiego.
- Turcy wzięli Europę Wschodnią jako zakładnika i blokują zatwierdzenie planów wojskowych, dopóki nie uzyskają ustępstw, o które zabiegają - powiedział Reuterowi jeden z dyplomatów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF FM