Tunezyjski Kwartet na rzecz Dialogu Narodowego laureatem Pokojowej Nagrody Nobla
Mało znana tunezyjska organizacja Kwartet na rzecz Dialogu Narodowego (National Dialogue Quartet) została tegorocznym laureatem Pokojowej Nagrody Nobla - ogłosił w Sztokholmie Komitet Noblowski. W uzasadnieniu komitet podał, że nagroda została przyznana za wkład w demokratyczne zmiany w Tunezji przeprowadzone po "arabskiej wiośnie".
09.10.2015 | aktual.: 09.10.2015 11:43
Jak czytamy w uzasadnieniu Komitetu Noblowskiego, Kwartet powstał w 2013 r., na fali tzw. jaśminowej rewolucji z 2011 r. Wtedy w wyniku "arabskiej wiosny", po obaleniu reżimu prezydenta Zin El-abidin Ben Alego, kraj ten stanął na skraju wojny domowej, pogrążając się w politycznym chaosie i niepokojach społecznych. Dochodziło też do zabójstw na tle politycznym.
W skład Kwartetu wchodzą cztery organizacje kluczowe dla społeczeństwa obywatelskiego w Tunezji: centrala związkowa UGTT (Powszechna Tunezyjska Unia Pracy), Tunezyjska Konfederacja Przemysłu, Handlu i Rzemiosła (UTICA), Tunezyjska Liga Praw Człowieka (LTDH) oraz Tunezyjska Rada Adwokacka.
Organizacje te reprezentują różne sektory i wartości tunezyjskiego społeczeństwa: życie zawodowe i dobrobyt, zasady państwa prawa i prawa człowieka. Na tej podstawie Kwartet sprawuje rolę mediatora w konfliktach i stanowi siłę napędową w pokojowym procesie rozwoju demokracji w Tunezji. Jest też wielkim autorytetem moralnym.
Pokojowy Nobel zostanie wręczony 10 grudnia, w rocznicę śmierci fundatora Alfreda Nobla, w Oslo. Nagroda warta jest 972 tys. dolarów.
Inni kandydaci
Oficjalnie wiadomo, że w 2015 roku do Pokojowej Nagrody Nobla zgłoszono 273 kandydatury. Wśród nich było 205 osób oraz 68 organizacji.
Wśród tegorocznych faworytów do nagrody wymieniano kanclerz Niemiec Angelę Merkel, papieża Franciszka, księdza z Erytrei Mussie Zerai, który od wielu lat pomaga w Europie uchodźcom z Afryki, oraz Denisa Mukwege - lekarza ginekologa z Demokratycznej Republiki Konga, który został laureatem ubiegłorocznej "Nagrody imienia Sacharowa za wolność myśli", przyznawanej przez Parlament Europejski
Największe kontrowersje budziła kandydatura Angeli Merkel, która miałaby dostać nagrodę w uznaniu zasług związanych z kryzysem imigracyjnym. Jednak według przeprowadzonego ostatnio sondażu sami Niemcy nie byli zachwyceni tą propozycją. 73 proc. naszych sąsiadów uważa, że kanclerz Angela Merkel nie zasłużyła na Pokojową Nagrodę Nobla. Tylko 19 proc. ankietowanych było zdania, że liberalna polityka migracyjna predestynuje ją do Nobla.