Tunezja: opozycyjny polityk zabity przed swoim domem
Tunezyjski, opozycyjny polityk został zastrzelony przed swoim domem w miejscowości Ariana na przedmieściach Tunisu, stolicy kraju - donosi BBC News. Mohamed Brahmi przewodził małej partii Ruch Ludowy. Na piątek ogłoszono żałobę narodową. Tymczasem na ulicach protestują przeciwko obecnej władzy tysiące Tunezyjczyków.
Telewizja Watanya podała, że nieznani sprawcy oddali do niego z bliskiej odległości kilkanaście strzałów. 58-letni tunezyjski polityk znajdował się wówczas w samochodzie przed swoim domem. Zginął na oczach swojej żony i córki - donosi z kolei brytyjski serwis, powołując się na partyjnego kolegę zamordowanego i lokalne media. Napastnicy poruszali się na motocyklu.
Brahmi był członkiem Zgromadzenia Konstytucyjnego, które przygotowywało nową ustawę zasadniczą. Według BBC News, był również krytykiem islamistycznej Partii Odrodzenia (Ennahda), która doszła do władzy po obaleniu w 2011 r. prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Protesty na ulicach
Przed siedzibą ministerstwa spraw wewnętrznych w Tunisie już zgromadziły się setki ludzi protestujących z powodu zabójstwa Brahimiego. Wznoszą hasła antyrządowe i wzywają do dymisji władz. "Koniec z rządami islamistów"- wykrzykuje tłum.
W Sidi Bouzid, gdzie zaczęła się tunezyjska rewolucja i Arabska Wiosna, podpalono biura rządzącej Partii Odrodzenia. - Ludzie zablokowali drogi i podpalali opony; są wściekli - powiedział agencji Reutera jeden ze świadków.
Żona opozycjonisty Mbarka Brahmi powiedziała, że przestępczy gang "zabił jego wolny głos", ale nie obwiniła nikogo o ten czyn.
Przewodniczący Zgromadzenia Konstytucyjnego poinformował, że piątek będzie dniem żałoby w całym kraju z powodu śmierci polityka.
Tymczasem szef Partii Odrodzenia Raszid Ghannuszi powiedział, że celem zabójstwa Brahmiego było "zatrzymanie procesu demokratycznego w Tunezji i udaremnienie jedynego w regionie skutecznego modelu (przemian)"; wskazał przy tym na przemoc w Egipcie, Syrii i Libii.
Zapowiedź strajku generalnego
Z kolei największa w Tunezji centrala związkowa UGTT wezwała do przeprowadzenia w piątek strajku generalnego. - To będzie strajk o charakterze politycznym w obronie Tunezji i w proteście przeciwko temu mordowi politycznemu - powiedział rzecznik UGTT Sami Tahri.
Sekretarz generalny UGTT Husajn Abbasi oświadczył, że zabójstwo Brahmiego doprowadzi do "krwawej łaźni" w kraju.
Drugie zabójstwo polityka w tym roku
To kolejny udany zamach na życie polityka w Tunezji. W lutym br. zamordowano 48-letniego Szokriego Belaida, który stał na czele opozycyjnej partii marksistowskiej o ideologii panarabskiej, Ruchu Demokratycznych Patriotów. Jego śmierć wywołała gwałtowne protesty i falę przemocy w kraju. Zabójstwo to spowodowało także zaostrzenie kryzysu politycznego, dymisję premiera Hamadiego Dżebalego oraz upadek jego rządu. Belaid również został zastrzelony przed swoim domem.
Reakcja Francji
Do zabójstwa Brahmiego doszło w czasie, gdy borykająca się z transformacją wewnętrzną i kłopotami gospodarczymi Tunezja świętuje 56. rocznicę utworzenia republiki po wyzwoleniu się spod kolonialnych rządów Francji.
Prezydent Francji Francois Hollande potępił "z największą stanowczością" zabójstwo tunezyjskiego opozycjonisty. Zaapelował o jak najszybsze wyjaśnienie sprawy, a do wszystkich sił politycznych w Tunezji o odpowiedzialność.