Ekipy ratunkowe nie dotarły jeszcze do miejsca wypadku. Ratownicy posuwają się powoli, bo w tunelu panuje bardzo wysoka temperatura - powiedział Mario Ritter z miejscowej policji.
Ogień rozszerzył się na długość kilkuset metrów. Zawaliła się też cześć tunelowego sklepienia i słychać było wybuchy. Wewnątrz panowała temperatura sięgająca ponad 1000 stopni; ratownikom udało się obniżyć ją do 200 stopni, jednak to nadal zbyt wiele, aby dotrzeć do zasypanych gruzem pojazdów.
Według ratowników, na miejscu wypadku może znajdować się 15 do 20 samochodów, a w nich - kolejne ofiary.
Po wypadku natychmiast podjęto ewakuację ludzi z tunelu. Większość zdołała sama go opuścić, zawracając samochody albo uciekając do biegnącego równolegle tunelu ewakuacyjnego. Niektórzy są ranni i mają objawy zatrucia dymem.
Przyczyny tragedii nie są jasne. Według wstępnych doniesień, jedna z ciężarówek, które brały udział w wypadku, z nieznanych powodów zjechała na sąsiedni pas i uderzyła w pojazd nadjeżdżający z przeciwnej strony. Oba pojazdy stanęły w płomieniach. Nastąpiła eksplozja i zapalił się ładunek opon przewożony przez jedną z ciężarówek.
Tunel wypełnił się czarnym, gryzącym dymem. Były obawy, że może być toksyczny, dlatego mieszkańcom pobliskiej miejscowości Airolo nakazano pozostanie w domach oraz uszczelnienie drzwi i okien.
Szef policji w kantonie Ticino Romano Piazzini zapowiedział, że tunel będzie zamknięty przez dwa lub trzy miesiące.
Tunel św. Gotharda leży w pobliżu alpejskiej Przełęczy św. Gotharda i łączy miejscowości Goeschenen i Airolo. Składa się z dwóch części: tunelu kolejowego z 1882 roku o długości 15 km oraz drogowego z 1980 r. o długości prawie 17 km.
Władze zapowiedziały, że tunel będzie zamknięty co najmniej przez kilka tygodni. Dzięki sprzyjającej pogodzie niektóre pojazdy mogą nadal przejeżdżać Przełęczą św. Gotharda ponad tunelem, ale na zimę drogę tę zamyka się z powodu śniegu. Kolej ogłosiła już zwiększenie liczby połączeń na okolicznych trasach. (and,reb)
