ŚwiatTrzylatka miała 5 procent szans na przeżycie. Spędziła sześć godzin w nagrzanym busie

Trzylatka miała 5 procent szans na przeżycie. Spędziła sześć godzin w nagrzanym busie

Ojciec trzyletniej Nevaeh nigdy nie zapomni tej chwili, gdy dowiedział się, że jego córeczka jest w szpitalu i walczy o życie. Był przekonany, że niedługo wróci do domu z przedszkola, do którego rano pojechała busem. Okazało się, że pracownicy przedszkola o niej zapomnieli i zostawili ją zamkniętą w busie.

Trzylatka miała 5 procent szans na przeżycie. Spędziła sześć godzin w nagrzanym aucie
Trzylatka miała 5 procent szans na przeżycie. Spędziła sześć godzin w nagrzanym aucie
Źródło zdjęć: © Pixabay | geralt
Violetta Baran

10.05.2022 | aktual.: 10.05.2022 21:33

Ta historia rozegrała się kilka dni temu w Gracemere, niedaleko Rockhampton w Australii. Trzyletnia Nevaeh Austin wsiadła rano do przedszkolnego busa, który miał zawieźć ją na zajęcia. Nigdy tam jednak nie dotarła.

Jak to możliwe? Pracownicy zaparkowali bus przed przedszkolem, wysiedli z niego i zamknęli drzwi. Kompletnie zapomnieli o tym, że w środku jest trzyletnia dziewczynka, którą kilkanaście minut wcześniej przypięli pasami do jednego z siedzeń.

Nikt nie wie, jak to się stało, że o dziewczynce zapomniał zarówno kierowca, jak i opiekunka. Jest to tym bardziej dziwne, że jak się okazało, Nevaeh była wówczas jedyną pasażerką busa.

Bus stał w nasłonecznionym miejscu, temperatura na zewnątrz sięgała 29 st. C. Łatwo sobie wyobrazić, co działo się wewnątrz pojazdu. Powinien też wiedzieć o tym jego kierowca, gdyż zaparkował tuż obok znaku ostrzegającego przed pozostawianiem dzieci w samochodach. "Po 4,5 minuty temperatura w samochodzie może wzrosnąć nawet do 70 stopni".

Spędziła w zamkniętym busie sześć godzin

Dziewczynka spędziła w aucie aż sześć godzin. Znaleziono ją dopiero wówczas, gdy bus miał zacząć odwozić dzieci do domu. Była nieprzytomna.

Ratownicy określili jej stan jako krytyczny. Została przetransportowana samolotem do szpitala w Brisbane. Lekarze oceniali, że ma mniej niż 5 procent szans na przeżycie.

Organizm Nevaeh okazał się jednak silny. Dzięki pomocy lekarzy już po tygodniu opuściła szpital i wróciła do domu.

Ojciec dziewczynki jest szczęśliwy, że jego córeczka jest już z nim.

Źródło: dailymail.co.uk, nzherald.co.nz

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)